Czołem! Zdarzyło mi się to po raz pierwszy niedawno. Otóż jak jechałem w bardzo ostrym deszczu (lało niemiłosiernie non stop ze dwie godziny) to co jakiś czas (ze cztery, pięć razy) słychać było z okolic podszybia, deski rozdzielczej charakterystyczny odgłos takiego odsysacza jak u stomatologa... Niby śmieszna sprawa, ale mnie to nurtuje bo nie wiem co ta takiego. Dodam, że klima nie chodziła, szyby nie parowały, wsio oki. Przestało lać, odsysanie ustało. Może ktoś wie co to takiego...? Takie wakacyjne pytanko, może mało znaczące...
Pozdrawiam!