zydu - wyciągasz przełącznik, wypinasz kostkę (nie musisz zwracać uwagi jak jest wpięta, bo są dwa bolce - trójkątny i okrągły, więc później inaczej nie wepniesz), bierzesz mały płaski śrubokręt i delikatnie podważasz wieczko przełącznika (tzn. to od strony kostki). Wyskakują zatrzaski i teraz bardzo powoli oddzielasz korpus od wieczka. Tak jak poprzednio nie musisz zwracać uwagi na strony itp., bo Niemcy zrobili frez i też inaczej go później nie włożysz. Są tam sprężynki, kulki, blaszki (w zależności, który to akurat przełącznik), więc naprawdę uważaj żeby niczego nie zgubić i żeby potem wszystko wróciło na swoje miejsce. Najlepiej rób zdjęcia, żebyś nie musiał potem główkować jak ja ;) Powodzenia!