Kiedyś dużo więcej czytałem o maszynach sportowych - na topie były hamulce z zaciskami 4-tłoczkowymi - stałe, i obowiązkowo wiercone tarcze hamulcowe. Coś jakby wyznacznik "sportowości" samochodu. Zaciski pływające uważane były za kichę. No i prawda - Ferrari i Porsche takie zaciski mają, i sportowego zacięcia odmówić im nie można.
A w BMW? Patrzę na e38 - 728-735 stałe 4-tłoczki, 740-750 - pływające 2-tłoczki... Patrzę dalej na sportowe BMW - E60 M5 pływające 2-tłoczki...
O co tu chodzi? :o Jakaś globalna zmiana? Ferrarka, Porszę i Lambo też takie dostaną?