Zakładam temacik u nas bo na prawdę potrzebuję pomocy. Może nie tyle ja co mój staruszek i jego Seat Alhambra z '97. Ma silnik 1,9TDI podstawowy 90KM coś się zepsuło i nikt nie wie co :/
Przypływka śmiga, zawór AGR sprawny, czujniki na dolocie sprawne itd, itd.
A auto regularnie gubi moc! :/

Jedziesz normalnie jest spoko, fajnie idzie (o ile można tak powiedzieć o autobusie co ma 90KM haha) a nagle jadąc konkretną prędkością (90% przypadków) 80km/h a właściwie gdy się przyspiesza i mija prędkość 80km/h coś się dzieje i jak ręką odjął znika moc, robi się niewiarygodny muł! I taki problem pozostaje aż się nie zgasi i nie odpali ponownie silnika, w tedy wszystko wraca do normy. Nie dzieje się tak zawsze, ale dość często. Takim autem nie da się jeździć. A ostatnio jeździ od mechanika do elektryka i od elektryka do mechanika i pupa. Na kompie błędów nie ma, wszystko chodzi a mimo to są takie cyrki.
Turbo też działa elegancko a wrażenie jest takie jak by je ktoś zdemontował razem z przepływką i wszystkim innym tak się zacina pod czas jazdy auto :/

Słyszał ktoś o takich szopkach z silnikami VW? Albo ma ktoś jakiś sensowny pomysł?