Ok, to by znaczyło że sterownik byłby gdzieś pod tymi komputerkami (?)
Widzicie Panowie, dbałem o to auto, nie katowałem go, unikałem zabawy trybami skrzyni, raz mnie diabeł podkusił i zrazu je uwaliłem... ale czemu i którędy ten olej uleciał? Przez jakiś simering?

Wydawało mi się że auto z taką mocą jednak zamiesza kółkami a nie wywali skrzynię. Dręczy mnie fakt że przy przekładaniu mogłem coś przeoczyć - robił to mechanik, ale wiadomo jak to bywa z fachurami: rutyna, czasem pośpiech, cholera go wie.

Obudził się we mnie szczeniak.... a za szczeniaka to miałem Opla Vectrę 2.0 w automacie i ten bez problemu potrafił zamieszać... a tu V12 5.0 300KM i pach, druga skrzynia do robienia.......?

W tryb awaryjny załącza się skrzynia po pewnym czasie, do 2-3km jazdy (testowane w czasie zwożenia jej do domu). Dopiero na podwórzu załączył się tryb awaryjny. Tak niby go nie było, ale biegów nie przełączał - jakby już na 3.ce siedział lub nie przekładał momentu obrotowego.

Może być że spaliła się tarczka biegu 1 i/lub 2? a reszta jest cacy?
Dziś albo jutro rozbiorę swoją poprzednią skrzynię i rozpoznam nieco teren pod prace nad obecną skrzynią, zrzucę ją bo nie ma wyjścia, jak olej uleciał to trzeba "zalepić".