Konczy mi sie nadzieja, koncza mi sie nerwy, a ceglowki wygladaja coraz bardziej zachecajaco.

Proby otwarcia kluczykiem od strony pasazera, mimo godzinnych prob i nastu sposobow nie przyniosly rezultatu. To samo dotyczy prob z otwarciem maski (podziekowania pod adresem Hubertusa), albo jestem uposledzony albo zle podchodzilem do tematu.. 3 godziny spedzone na kleczkach przed maska, ale ni cholery.

Cztery firmy, ktore obdzwonilem, albo odmawialy od razu albo po przybyciu na miejsce i kilku probach.

Bede ogromnie wdzieczny, drodzy forumowicze, za ewentualna pomoc osobista, tudziez wskazanie osoby w Wielkopolsce, ktora moglaby podjac sie otworzenia tej trumny.