Witam,
wczoraj wieczorem moje światła zgłupiały, podjeżdzam do Roberta chce wyłączyć światła - przestawiam przełącznik na pozycję 0 i nie widzę żadnej reakcji, zarówno oświetlenie wnętrza jak i światła postojowe oraz mijania świecą jakby przełącznik był na pozycji 2 :| Pomyślałem, że to jego wina ale nie - po wyłączeniu zapłonu światła zgasły. Bez kluczyka przełacznik działa normalnie czyli na 0 wszystko wyłączone, na pozycjahc 1 i 2 świeci się wnętrze i postojówki. Przekręcam zapłon i mimo, że światła są wyłączone wszystko się włącza.
W sumie błaha usterka, bo i tak trzeba nonstop jeździć na światłach także można powiedzieć, że mam światła dzienne ;D ale strasznie mnie to irytuje jak w aucie coś działa nie tak jak powinno także mam pytanie od czego zacząć sprawdzanie? Co mogło się zepsuć i jak to naprawić? ;)