Dla potomnych, można bez żadnego stresu wyjąć sufit z krótkiej, wystarczy wyjąć jeden fotel i ładnie wyjdzie z auta, trochę wyczucia i jest git. Gorzej jest z klejem, który sypie się jak wściekły, pod żadnym pozorem nie ścierać go, tylko ręczne wybieranie bo inaczej wlezie wszędzie i marne szanse na usunięcie bez zostawienia śladów.