Ale to w sumie ma uzasadnienie.
U moich rodziców w lubelskim (powiat biłgorajski) czasem w nocy się toczy jakieś auto (dostawczak/mała ciężarówka), a obok lezie paru gości z latarkami i obczajają jaki domek opylić.

Paru znajomych już miało przygodę, że nowy dom na ukończeniu, mają już się wprowadzać, ....a tu ciach i rano nie ma instalacji c.o., jakiegoś sprzętu, czasem nawet okna lub drzwi wyjęte z muru.
U mnie też sąsiadka rodzicom pare razy mówiła że w nocy ktoś z latarkami po budowie łaził.

Więc się ludzie jednak boją takich "nocnych gości", bo nie wiadomo po co stoi...