Strona 4 z 7 PierwszyPierwszy ... 23456 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 65

Wątek: Wypadek mojego syna

  1. #31
    Cytat Zamieszczone przez m.r.77.bmw
    sylwekk to ja przepraszam.Pytania juz takie padły i jak na razie jesteśmy zwolnieni z takiej odpowiedzialności , a co dalej to wiadomo że adwokat sprawcy będzie szukał dziury w całym, ale nawet w tedy nie zwalnia go to od odpowiedzialnej jazdy i przede wszystkim od uważnej bo jechał jak koń z klapkami przy oczach. pozdrawiam
    Ja się nie gniewam :)

    Myślę, że wsparcie prawnika będzie Ci potrzebne, jeśli gość będzie unikał polubownego załatwienia sprawy. Bardzo istotne w tym przypadku mogą być zeznania świadków, którzy są zobowiązani do składania zeznań zgodnie z prawdą pod rygorem. W moim odczuciu najważniejsze jest, aby przede wszystkim dziecko wróciło jak najszybciej do zdrowia, czego serdecznie życzę.

  2. #32
    Zaawansowany Użytkownik Awatar m.r.77.bmw
    Dołączył
    Jan 2009
    Posty
    312
    BMW
    E34 520
    Skąd
    iNOWROCŁAW
    Łaskawa policja oddała sprawe do umorzenia prokuratorowi ale na szczęście prokurator sie nie zgodził i oddaje sprawe do biegłych,przesłucha świadków itd.Żona nie zostanie pociągnieta do odpowiedzialności przez prokurature . Stwierdzili dużo uchybień w sprawie i widocznie znajomości już działały.Walka trwa.Wszystkim bardzo dziękuje i raz jeszcze prosze o podpowiedzi .

  3. #33
    Vip Vip
    Dołączył
    Jul 2008
    Posty
    1,949
    BMW
    było e32 m60, teraz pożyczam matiza od żony
    Skąd
    Kraków
    Teraz to dopiero czytam - i życzę synkowi powrotu do zdrowia.

    Doskonale rozumiem Twoja sytuację - sam mam 3 synków i się o nich nieraz boję, by się nic nie stało, a i też w dzieciństwie miałem ciężki wypadek, że ledwo przeżyłem.

    A co do sprawy, to jak prokurator przejął dowodzenie i jest "chłopem z jajami" to się troche uspokoiłeś :)
    a gliniarzy zawsze możesz oskarżyć o działanie na Twoją niekorzyśc i celowe matactwo - możesz też żądac odszkodowania.
    Moja rada - podchodź do tego szpitala (albo zmotywuj znajomego lub kogoś z rodziny) niech się skarży pracownikom i pacjentom szpitala jakie to dziecko poszkodowane i nieszczęśliwe i że chcesz pogadac z tą ratowniczka lub jej mężem - w końcu on nieraz/czasami podjeżdża pod szpital.
    I tu myslę że najsilniejsze przebicie będziesz miał do pielęgniarek i sprzątaczek - ktoś z nich Ci zdradzi kto tu jeździ golfem. A wtedy sam ocenisz, czy polecisz z tym do prokuratora, czy pójdziesz do bandyty (tak - bandyta, co jeździ jak wariat i ucieka z wypadku) by z niego zrobić warzywo lub dawce organów.


    --------------
    A co do inteligencji policji - mam takiego niby kolegę z podstawówki, co jest policjantem - ostatnio miał sprawę w sądzie i mocno oberwał po dupie, bo tak napisał raport z wypadku, że poszkodowany stał się sprawcą - mimo ewidentnego skutku, przyznania sprawcy i stada świadków.
    Okres i wypłata... jedno i drugie jest co miesiąc, a jak nie ma to znaczy, że ktoś was zdrowo wyruchał...

  4. #34
    Zaawansowany Użytkownik
    Dołączył
    Oct 2007
    Posty
    904
    BMW
    E46 328Ci
    Skąd
    Wrocław
    Czytam temat i przy całym współczuciu dla Twojego syna i Ciebie z powodu tego zajścia dalej nie widzę jasnego obrazu tego wypadku. Piszesz, że dziecko przejeżdżało przez ulicę, chciało zawrócić, gość hamował ale myślał, że dziecko przejedzie... Pomijając miejsce czy było dozwolone czy nie itd - czy przejeżdżało tak, aby kierowca mógł je w porę zauważyć? Czy wtargnęło na jezdnię? Opisz może dokładnie całą sytuację zanim zaczniemy wydawać osądy na kierowcę i traktować go jako sprawcę wypadku - dla mnie nic tutaj nie jest jasne...

    Czy wezwaliście policję od razu na miejsce wypadku? Kierowca nie powinien nic ruszać - ani samochodu, ani rowerka - pomierzyliby odległości, drogę hamowania, przesłuchali świadków i raczej sprawa byłaby jasna jak doszło do zdarzenia.

  5. #35
    Zaawansowany Użytkownik Awatar m.r.77.bmw
    Dołączył
    Jan 2009
    Posty
    312
    BMW
    E34 520
    Skąd
    iNOWROCŁAW
    Cytat Zamieszczone przez tristeza
    Czytam temat i przy całym współczuciu dla Twojego syna i Ciebie z powodu tego zajścia dalej nie widzę jasnego obrazu tego wypadku. Piszesz, że dziecko przejeżdżało przez ulicę. Pomijając miejsce czy było dozwolone czy nie itd - czy przejeżdżało tak, aby kierowca mógł je w porę zauważyć? Czy wtargnęło na jezdnię i stąd wypadek? Opisz może dokładnie całą sytuację zanim zaczniemy wydawać osądy na kierowcę i traktować go jako sprawcę wypadku.
    Rozumiem cie kolego ale już opisałem to zajście w innych postach. Syn chciał przejechać na drugą strone ulicy i z tego co nam wiadomo to na środku drogi chciał jeszcze zawracać bo widział nadjeżdzający samochód ale nawet nie zdążył wykonać manewru kiedy auto go uderzyło. Rowerek był pod przednim prawym kole więc syn prawie mu uciekł bo jechał z lewej strony i skoro syn miał czas na myślenie to dlaczego kierowca nie ???

  6. #36
    Zaawansowany Użytkownik Awatar m.r.77.bmw
    Dołączył
    Jan 2009
    Posty
    312
    BMW
    E34 520
    Skąd
    iNOWROCŁAW
    SPRAWCA PODNIÓSŁ SYNA OD RAZU PO WYPADKU A ROWEREK USUNĄŁ Z SPOD SAMOCHODU I SKORZYSTAŁ Z SZOKU MOJEJ ŻONY I ZAWIÓZŁ ICH DO SZPITALA I WEZWANO POLICJE

  7. #37
    Zaawansowany Użytkownik
    Dołączył
    Oct 2007
    Posty
    904
    BMW
    E46 328Ci
    Skąd
    Wrocław
    To powinien za to ponieść konsekwencje...

    Miałem podobne zdarzenie niedawno. Potrąciłem rowerzystę, który wtargnął na jezdnię zza muru - totalny brak możliwości reakcji z mojej strony - mogłem tylko wcisnąć hamulec i patrzeć jak wpierd... mi się na auto bo nawet kierownicą nie zdążyłem odbić Gapiowie chcieli usunąć rower z jezdni - Nie pozwoliłem go ruszyć pod żadnym pozorem do przyjazdu policji, którą sam wezwałem - bo byłem przekonany o winie rowerzysty. W Twoim wypadku jeśli kierowca usunął ślady wypadku, być może nie był przekonany o braku swojej winy... Ale tak jak pisałem - bez pełnego obrazu tego zdarzenia ciężko jest cokolwiek obiektywnie stwierdzić

    Pozdrawiam

  8. #38
    Cytat Zamieszczone przez m.r.77.bmw
    ...... Syn chciał przejechać na drugą strone ulicy i z tego co nam wiadomo to na środku drogi chciał jeszcze zawracać bo widział nadjeżdzający samochód ale nawet nie zdążył wykonać manewru kiedy auto go uderzyło. Rowerek był pod przednim prawym kole więc syn prawie mu uciekł bo jechał z lewej strony i skoro syn miał czas na myślenie to dlaczego kierowca nie ???
    Pytań będzie dużo, widzę..... Ale z opisu, który przedstawiłeś, wynika, że syn wtargnął na jezdnię bez zachowania należytej ostrożności (skoro rozglądał się i chciał wykonać manewr zawracania widząc nadjeżdżający pojazd). Z wcześniejszego opisu wynika, że na drodze nie ma oznakowanych przejść dla pieszych, co oznacza, że można przekraczać taką jezdnię zgodnie z prawem, ale ustępując pierwszeństwa nadjeżdżającym pojazdom (tak stanowi ustawa o ruchu drogowym). Ja osobiście nie podejmuję się oceny całej tej sprawy, gdyż z przedstawionych danych nie można wyprowadzić jednoznacznych wniosków.

    Na chwilę obecną, na podstawie informacji, jakie przekazałeś, na kierowcy pojazdu za bardzo psów wieszać nie można (z miejsca zdarzenia nie uciekł, wręcz starał się pomóc, czyli zadziałał zgodnie z sumieniem i prawem). Wiadomo, że po czasie włącza się myślenie, potencjalne konsekwencje przybierają bardziej realny kształt i zaczyna się poszukiwanie najlepszej drogi dla siebie (robisz to Ty i robi to kierowca).

    Kierowcami jesteśmy wszyscy, myślę, że większość z nas stała w obliczu zdarzenia, którego uniknąć się nie dało z różnych powodów. W tym przypadku najbardziej szkoda dziecka.

    Nie opisałeś, jakiej pomocy od nas tak naprawdę oczekujesz? Propozycji haków na tego kierowcę? Walczysz o odszkodowanie czy ukaranie sprawcy?

    Tak jak wcześniej napisałem, ważne będą wszystkie informacje i najdrobniejsze szczegóły zajścia.

  9. #39
    Zaawansowany Użytkownik
    Dołączył
    Oct 2007
    Posty
    904
    BMW
    E46 328Ci
    Skąd
    Wrocław
    Z tego co opisałeś to wyglądało tak



    Wtargnięcie chyba to by nie było jeśli uderzył syna prawą stroną auta - czyli syn zjeżdżał z drogi. Zastanawia mnie tylko to, że pisałeś że chciał jeszcze zawrócić. Tyle, że samochód nie nadjechał znikąd i jeśli uderzył dziecko w tym momencie to jak dziecko miało jeszcze zawrócić przed autem?

    Tak jak Sylwekk napisał - żeby można było coś sensownego poradzić zrób jakiś plan sytuacyjny, zdjecia z miejsca wypadku i dokładny opis

  10. #40
    Zaawansowany Użytkownik Awatar m.r.77.bmw
    Dołączył
    Jan 2009
    Posty
    312
    BMW
    E34 520
    Skąd
    iNOWROCŁAW
    Dziecko było na drodze na tyle długo że nie można mówić o wtargnięciu.Przed chwilą się dowiedziałem że kierowca pierwsze co to zadzwonił ........do żony,dlaczego nie na pogotowie? Dlaczego hamował wcześniej delikatnie skoro widział dziecko na drodze?i dlaczego nie wyhamował?to widzieli świadkowie!

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •