Auto stało tydzień bez odpalania pod domem.Po tygodniu jak wróciłem odpaliłem przejechałem się wszystko git.Po jakichś 2-och godzinach wsiadam,kluczyk i ;( nie chcę odpalić.Pokręcił trochę i odpalił,podczas jazdy trochę przerywał i gasł na jałowym.Dzisiaj tragedia nie dało się jechać aż w końcu zdechł i kaplica.Na wiosce u mnie nikt nie ma kompa także mam problem.Świece wykręcałem i nie ma iskry ani nie są też mokre.Czy pompa paliwa ma wpływ na iskrę??Pilnie potrzebuję Waszej pomocy.