Mechanicznie nie jest źle...zawieszenie jest całkiem sztywne i nic nie puka,stoi prawidłowo,silnik pracuje ładnie i równo,wchodzi na obroty gwałtownie,oczywiście na jałowym...nie kopci.Do ogarnięcia na dzień dobry chłodnica,bo cieknie,nowa w bagażniku,linka maski bo zatrzaskuje się i trzeba kombinować z otwieraniem...standard.Grill dlatego też zdemontowany ale leży w bagażniku.Troszkę wspomaganie chodzi ciężko.Pojeździłem troszkę ale tylko na trybie awaryjnym.na konsoli świeci się żółty trójkącik,gość twierdzi,że to przez pompę ABS.Akumulator chyba do wymiany bo był totalnie padnięty,odpalaliśmy auto z kabli.Przebieg raczej prawdziwy bo zalogowałem się na tutejszej instytucji od przeglądów technicznych i sprawdziłem przebiegi od początku do końca...wszystko się zgadza,no chyba,że cofał ktoś przed terminem przeglądu,ale prawie wszyscy właściciele to firmy norweskie począwszy od serwisu BMW,przez firmy ubezpieczeniowe i tylko dwóch ostatnich właścicieli to nie Norwedzy i to w sumie przez lekko ponad rok.Ja twierdzę,że przebieg,czyli 183 tys. km raczej ori,tym bardziej,że środek naprawdę nie zajechany i w ładnym stanie.Najbardziej martwi mnie ten tryb awaryjny.Gość chce 90 tys. koron ale myślę,że jeszcze przynajmniej 5 tysi opuści...już utargowałem 8 tysiecy a najtańszy z tego rocznika przedlift znalazłem za 218 tysięcy koron.Auto raczej warte zachodu.