Temat dotyczy WYŁĄCZNIE E31 840, E32 740 oraz E34 540 z automatem 5HP30.
Nie chciałbym wyjść na szarlatana i być może nie każdemu mój sposób pomoże, ale myślę, że warto spróbować.
WPROWADZENIE:
Zacznijmy od tego, że miałem ostatnio problem w postaci "strzelonego" przewodu gumowo-stalowego (nr 1) płynu chłodniczego pomiędzy tylną magistralą wodną (nr 2) a wymiennikiem ciepła (zdjęcie poniżej, zaznaczony na żółto + nr 3) zainstalowanym pod skrzynią:
Przewód strzelił w miejscu zakręcania opaską (nr 6). Na warsztacie okazało się, że sam wymiennik (nr 3) jest mocno poobijany i zalecają jego wymianę. Nowy w ASO to koszt 3.000 PLN, więc to z kolei wiązało się z poszukiwaniami tego deficytowego towaru. Deficytowego, bo niestety wymiennik jest aluminiowy i nypel (nr 4) też, ale nakrętki (nr 5) mocujące przewód na tym aluminiowym nyplu są stalowe, dodatkowo często zapieczone i podczas odkręcania gwint (a czasem cały nypel) najczęściej ulega "dezintegracji" ;) Od razu dodam, że o ile ktoś nie urwie całego nypla to gwint da się ściąć i dolutować nowy aluminiowy nypel z gwintem. Każdy ogarnięty zakład ślusarski, spawający aluminium, będzie w stanie to zrobić.
SEDNO TEMATU:
Po wymianie przewodów i chłodniczki jak ręką odjął minęło poszarpywanie i "strzelanie" w skrzyni, które miałem od kiedy pamiętam, a które nie minęło nawet po wymianie oleju w skrzyni. Nie wiem czy winne było podciekanie (przewód przeciekał od bardzo dawna zanim całkiem strzelił) czy bardziej zamontowanie czystej i umytej chłodniczki. Stawiam jednak na tę drugą opcję, bo warstwa oleju, kurzu i piasku, którą oblepiona była chłodniczka była naprawdę spora i zapewne była solidnym izolatorem wymiany ciepła, a to z kolei przekładało się na nieprawidłową temperaturę oleju w skrzyni, a to mogło powodować szarpanie i "strzelanie".