Witam serdecznie,
Leciwe E65 z 2003 roku strzeliło focha i nie ma zamiaru otworzyć maski. Od nadkola kierowcy wszystkie możliwości wyczerpane. Puścił zatrzask kierowcy i środkowy.
Niestety zatrzask od pasażera trzyma i nie ma możliwości otworzyć go za linkę. Jeden z kolegów forumowych doradzał mi zdjęcie zderzaka i wykręcenie lampy podważając maskę poduszką montażową. Wydaje mi się jednak to dość karkołomne. Kiedy podważam maskę szczelina przy lampie nie jest zbyt szeroka i widzę że będzie duży kłopot aby wykręcić lampę. Zderzak bez problemu można wykręcić.
Czy ktoś ma jeszcze jakiś pomysł na dojście do zatrzasku?
Może lepiej nie "kopać się z koniem" i ciąć maskę?
Pozdrawiam