Tak się głowie czy profilaktycznie nie wymienić panewek. Bmw 740d f01 xdrive 2010r 243tyś km i ostatnie 4 wymiany oleju co 10 tys a jedna przypadkiem po 3. Wcześniej trudno powiedzieć. Auto kupione od 1wszego własciciela, jeździła chyba głównie jego żona, zadbane, ale czy wystarczająco to trudno określić. Po za tym słyszałem o rozwalonych panewkach nawet jak ktoś wymieniał olej od nowości i to często. Wiec to wszystko jedne wielkie domysły a do czasu aż nie wyjmę to się nie dowiem czy warto było.
Podobno są jakieś wzmocnione panewki - lepsze od ori, co myślicie?
Kolejna sprawa to problem z wymianą na aucie, bez wyciągania wału, jest z jakimiś górnymi panewkami (!?!? nie rozkmiłem jeszcze o co chodzi) i je podobno da się wsadzić metodą wyciskania starej wciskając nową na jej miejsce.
Co o tym wszystkim myślicie ? Jeździć i przy każdej wymianie zerkać czy w filtrze oleju i samym oleju czy nie ma opiłków metalu i do czasu aż nie będzie to sie nie stresować, czy może jednak lepiej wymienić ? Tylko czy główno nie zacznie śmierdzieć jak je ruszę ?
I jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo. Za chwile OC AC, teraz małe uszczelniania, oleje sreleje i ładnych pare tysiecy idzie papa. Lipiec urlop i kolejne tysiączki. Planuje mały remont w domu. Więc jakoś nie chce mi sie kolejnych tysięcy wkładać w auto.