Pojechałem dzisiaj w tę niedzielę handlową po dupeczkę pod galerię ... Autem jeździłem cały czas ostatnio - zero problemów ... może poza jednym, że z pilota czasem nie chce zamknąć auta ale stawiam na kończącą się bateryjkę w kluczyku ... Widzę wychodzi ta piękność zjawiskowa to przekręcam kluczyk ... coś pykło, pstrykło i się zesrało ... zgasło wszystko ... No to sprawdziłem wszystkie bezpieczniki, z przodu z tyłu ... nic ciemność. Odpiąłem klemę minusową ... świecę komórką na aku oczko zielone jak byk (alternator nowy wsadziłem osobiście może miesiąc temu) ... dotykam do minusa nawet iskierka się nie pokazuje ... auto umarło ... pomysłów brak ... Klemę plusową pomacałem dalej nic ... Telefon do przyjaciela z BMW Garage - godzina 21:25 niedziela - odebrał ... szacun ... mówi, że słabo coś tą plusową klemę macałem ... not ją rozpiąłem poruszałem kabelkiem czarnym z żółtą wtyczką docisnąłem ... i prąd wrócił. Zesrało się bez powodu. Piszę tak dla potomnych ...
O coś polskie znaki wywaliło w temacie może admin poprawi ?