Cześć, chciałbym przedstawić mój nowy nabytek, który sprawiłem sobie w połowie kwietnia. E32 będzie przechodzić proces renowacji, a przez zimę jeździłem E39 520i, które sprzedałem i trzeba było kupić coś nowego. Wybór padł na E38, które zawsze chciałem posiadać, a nawet byłem skłonny, żeby sprzedać E32 na rzecz zakupu E38. Jak to na dwudziestolatka przystało wychodne na imprezy i wyjścia ze znajomymi odpadły przez wirusa, więc i trochę gotówki udało się odłożyć. Oglądałem parę sztuk, o których nie warto wspominać. Ten egzemplarz oglądałem dwa razy, aż się w końcu zdecydowałem. Trochę informacji:

Silnik M62B35 bez vanosów + LPG Stag300 - przebieg w tej chwili 380100km
Skrzynia automatyczna
Rok produkcji 1997.05
Wyposażenie: skórzane fotele komforty, podgrzewane, pamięć foteli, roletki bocznych drzwi + tylna elektryczna, fabryczny xenon, alarm, servtronic, shadowline, intensywne mycie, czujnik deszczu, telefon, nawigacja professional, nagłośnienie HiFi, worek na narty, szyberdach, zmieniarka na 6 płyt CD, czujniki parkowania, klimatronik i podstawa co posiada każda 7er
Fabryczny lakier Aspen-silber (339)





Tak wyglądała po zakupie. Samochód nie jest pomalowany plastdipem tylko oklejony folią. Spotkałem ostatnio we Wrocławiu poprzedniego właściciela, który ją oklejał i mówił, że było to około 10 lat temu. Folia do dziś się nigdzie nie odkleja. Była na podnośniku, zero dziur w podłodze, drzwi zdrowe i podnosi się za wszystkie cztery progi fabrycznym lewarkiem. Na ostatnim zdjęciu niestety dziadek cofał i przytarł, ale na folii to zeszło tylko w jednym miejscu się lekko zadrapała.

Oczywiście nie było kolorowo, przez tydzień posiada auto zaczęło szwankować. Nie chodziła na wszystkie cylindry, pojawiły się wypadania zapłonów. Na pierwszy strzał wymiana świec na irydowe NGK 4 elektrodowe, trefny strzał, nie pomogło. Przed zakupem części zmierzyłem kompresję na wszystkich cylindrach, książkowa 13 - 13,5 bara na każdym. Rozbieramy, wymiana 4 uszczelek pod kolektorem ssącym, wymieniona odma, uszczelki przepustnicy, oringi wtryskiwaczy. Dwa wtryskiwacze wymienione, niestety jakiś druciarz nie wiem dlaczego, ale w jakiś sposób zaklepał końcówki wtryskiwaczy. Wymienione uszczelki pokryw zaworów oraz uszczelniacze śrub pokryw, w sumie 24 sztuki. Ok, auto jeździ, ale tylko przez dwa dni. Znowu telepanie budą i brak mocy, diagnostyka komputerowa i na ósmym cylindrze padła cewka zapłonowa. Dalej było wyczuwalne lekkie telepanie, okazało się, że do wymiany jeszcze był regulator ciśnienia na listwie wtryskowej. Do dziś jeździ bez zarzutu.

W międzyczasie udało się zakupić oryginalne styling 37, które całkowicie zmieniły wygląd samochodu. Wpadła też nawigacja 16:9 wraz z tunerem i czytnikiem nawigacji MK3.





W tym miesiącu zakupiłem parę rzeczy:

- szczęki hamulca postojowego Brembo
- zestaw naprawczy hamulca postojowego sprężynki, pieski Textar
- klocki hamulcowe tył Brembo
- filtr paliwa Febi
- filtr oleju Febi
- śruba spustowa oleju Febi, ktoś wkręcił śrubę prawie jak od szpilka od kół
- filtry klimatyzacji Meyele
- tuleje środkowego drążka kierowniczego, bo już jej praktycznie nie ma firmy Lemforder L + P

Zostały do wymiany tuleje. Niestety, podczas podnoszenia samochodu zaczął wyciekać olej ze skrzyni biegów. Puścił uszczelniacz skrzyni, tam gdzie wychodzi wałek do wału napędowego. Zakupiłem oryginalny uszczelniacz ZF'a. Koszt 130zł.
Dziś lub jutro powinienem ogarnąć sprawę.





Jakieś kompletne zdjęcia wnętrza wrzucę na dniach, bo nic nie mam w sumie. Oczywiście folia z dekorów zdjęta. I na koniec takie wspólne zdjęcie z E32.