Kto to u siebie zrobił?
Przy jakim przebiegu?
Z jakimi konsekwencjami?
Czy jest to ryzykowne?
Co w praktyce polepsza taka zmiana oleju, zakładając że nic nie popsuje...?
Czy istnieje przebieg powyżej którego nie powinno się już wykonywać takiej operacji?
Przypomnę problem: wielu mechaników twierdzi, że nie powinno się zmieniać gorszego gatunkowo oleju na lepszy, ponieważ oleje syntetyczne maja lepsze właściwości przepłukujące co w grozi wypłukaniem nagarów z silnika i w konsekwencji jego porozszczelnianiem. Czy to prawda?