Koledzy przeczytałem wszystkie wątki dot. układu chłodzenia z forum i nie znalazłem odpowiedzi, więc zwracam się z uprzejmą prośbą o pomoc…
Sytuacja:
1. Chłodnica wymieniona (bo strzeliła).
2. Wiskoza wymieniona (profilaktycznie).
3. Termostat wymieniony.
4. …[przeczytajcie poniższe]
5. Czujnik temperatury też wymieniony na koniec.
Wskaźnik szalał, więc raz pokazywał około 60 st.C, a raz poprawną temperaturę ok. 96 st.C.
Zdecydowałem się na wymianę również czujnika temperatury.
I teraz najlepsze – po wystygnięciu: INPA pokazuje 14,5 st. C. (tak jak w garażu), a na komputerze test #7 pokazuje 38,9 st. C. = różnica 24 st. C.
Przekręcam kluczyk i sprawdzam test ntr 7 - od zera po kompletnym wychłodzeniu silnika i jest oczywiście 38,9 st. C (temperatura na INPA 14,5 st. C.) i w trasie dochodzi do 119 st. C. :-(
Czyli:
- temp garażu: 14,5 st. C.
- INPA pokazuje: 14,5 st. C.
- po włączeniu stacyjki: 38,9 st. C.
- nagrzewa się do 120 st. C. i oscyluje cały czas w trasie około tej temperatury (po wymianie czujnika temperatury w pkt 4 jak powyżej)
Co może być nie tak?
Wiem, że M60 jest czułe na temperaturę, ale teraz straciłem kompletnie głowę.
1. Co to może być?
2. Jakieś podpowiedzi? Dziwne, że temperatura na komputerze w kompletnie zimnym silniku 38 st. C., wygląda jakby wszystko na start było o jakieś 24 st. C. wyższe na całości.
Byłbym wdzięczny za pomoc i podpowiedzi.
Pozdrawiam. Radek