Witam. Mam w swojej babci silnik m30b28, najechane 235tyś km (raczej realne, auto od przysłowiowego dziadka, w dodatku długo stało). Czasami mam wrażenie jak by na wolnych obrotach wypadały zapłony, tak samo przy jeździe w pewnym zakresie obrotów trzęsie budą (1,8 tyś) Tak naprawdę świece, kable, kopułka, palec nowe, więc silnik powinien pracować idealnie, jedyne podejrzenie to układ paliwowy ale nie wiem czy może dawać takie objawy. Zastanawiam się czy może być to sprawka rozciągniętego łańcucha rozrządu, tylko że moje doświadczenie z łańcuchami mówi raczej, że jak te się kończą to hałasują dość specyficznie, a tutaj nie słychać nic niepokojącego. Jak wygląda sprawa łańcuchów w tych silnikach, raczej wytrzymywały dłużej, czy były z nimi problemy? Wiem, że wymiana jest dość tania, tylko raczej nie mam w okolicy zaufanego mechanika, któremu powierzył bym cokolwiek (znam już kaprysy swojego auta i jakoś wolę wszystko robić sam). Pytanie czy z jakąś tam podstawową wiedzą nt. mechaniki mogę zdiagnozować jakoś czy łańcuch jest rozciągnięty?