Ad. Świr tez na początku zrozumiałem jako komplement.

Co do Navi. Pytanie jakim kablem i czy jest jego specyfikacja. Nie ma problemu np jesli jest to protokół NMEA. Jest teraz kilka opcji.

Wysyłanie sygnału w przypadku uruchomienia auta. Wysyłany jest SMS z ukrytej pod deską starej noki z punktem lokalizacyjnym.

Wysyłanie sygnału w przypadku przemieszczenia się pojazdu. To w sumie jest najprostsze gdyż takie urządzenia z bardzo silną anteną(działa z pod fotela i ze schowka) i rejestratorem są dostępne ogólnie i korzystają z tego np biura detektywistyczne. Małe pudełko wielkości pudełka po fajkach. Wkłada się kartę SIM i konfiguruje przez SMSy. Może sygnał być wysyłany co np parę min. Co jakiś czas lub w przypadku wykrycia ruchu. Sms o położeniu może być wysłany także po wysłaniu smsa z prośbą o podanie lokalizacji. Urządzenie kosztuje ok 1000 zł. Nie mówię o taniźnie z allegro ale o profesjonalnym urządzeniu. Mam znajomego detektywa i miałem okazję się tym bawić i widzieć to w akcji ;) Powiem jedno. Robi wrażenie.
W/g mnie jest to najlepsze rozwiązanie. Ukrywamy takie coś np pod nadwoziem. Ew w jakieś szczelinie w nadwoziu. Bo auto może trafić zaraz do rozbiórki. Najlepiej np w fotelu i podczepić pod jakiś kabel sterowania. Jak odepną bateria wystarczy na tydzień. Jak się znajdzie fotel to i reszta autka też.

Taka moja propozycja. W/g mnie jeśli ktoś naprawę chce zabezpieczyć auto to takie rozwiązanie daje 100% pewności. Bo wystarczy laptop z mapą i na bieżąco możemy śledzić nasze autko.

Ale mała uwaga. Nie mówcie swoim żonom o tym ;)