Mój kolega ma niepozornego Fiacika Coupe 2.0 Turbo który fabrycznie ma coś tam ponad 210 koni, auto przerobił wrzucił już w niego mnóstwo kasy i fantazji i teraz ma coś koło 400 koni, a przecież fiat to "gówno", prawdą jest to że objeżdża każde bmw z naszego forum, a ma przecież tylko fiata. Nie ma sensu się kłócić o moce, koszty przeróbek itp. Bo po co? Przecież jeździmy 7emkami... ktoś mi niedawno powiedział że to auta reprezentacyjne i pięknie wyglądają jak jadą powoli.