Temat załatwiony, wjechały nowe amory. W serwisie poszło gładko (wszystkie stare amory martwe) + sprawdzone hamulce i zawieszenie (po raz osiemnastyktóryś), wszystko ok i...
od razu duża zmiana.
ale..
Muszę się chyba od nowa przyzwyczaić do prowadzenia bo jest to obecnie zupełnie inne auto.
Póki co zrobiłem ok. 10km z kilkoma dohamowaniami i nie zauważyłem bicia, które występowało przed wymianą (takiego głębokiego, na kole kierownicy).
Czuć natomiast bicie tarcz (bardziej pod pedałem hamulca niż kierownicy), które pierwotnie chciałem przetoczyć jednak zadecydowałem się na ich wymianę na nowe razem z klockami.
*na tym aucie, w okresie ostatnich 4-5-ciu lat i przy niewielkim w tym okresie przebiegu, były już przerabiane następujące zestawy:
1. Tarcze ATE, klocki ATE.
2. Tarcze ATE, klocki Jurid White.
3. Tarcze Ferodo, klocki TRW (podobno miękkie).
Wszystkie biły po max. 4 tys. km, po przetoczeniu po 2 tys. km.
Wstępnie jestem nastawiony na komplet wszystkiego od ATE, ale jeśli ktoś z Was ma lepsze pomysły to jak najbardziej zapraszam do podzielenia się doświadczeniem.
Mam jeszcze czas na podjęcie decyzji a jestem już tak skołowany, że nie wiem co wybrać i stąd ATE.
Wracając do amortyzatorów to przejechałem bardzo krótki dystans ale pierwsze wrażenia są takie:
- auto zakręca jak titanic (czuć, że ta dupa zawraca "za przodem");
- nie kładzie się w zakrętach więc super;
- podczas przyspieszania maska delikatnie się unosi ale nie ma już efektu "jębnięcia w zagłówek"
(*w trybie D podczas wyprzedzania, do sprawdzenia w trybie Sport ze świateł czyli w moim przypadku - nigdy :) );
- auto jest wyraźnie twardsze co w połączeniu z oponami runflat daje odczuć wybieranie nierówności.
I teraz najważniejsza część opowieści:
Tak wygląda drzewko sterowników w 18-letnim BMW E65 z przebiegiem ponad 400 000 km:
, po zakończonej jeździe testowej (tzn. bez wcześniejszego kasowania błędów): :]
Ciekaw jestem, swoją drogą, co teraz "wyjdzie"...
No i muszę ogarnąć te błędy od modułu LM. Wg. mnie najważniejszy z nich to błąd: 009cb6
,
i podejrzewam przerwany przewód, o który kiedyś Was pytałem.