Kilka lat temu ATE twierdziło że dopuszczalne bicie tarczy i piasty to 0.08mm
Kilka lat temu ATE twierdziło że dopuszczalne bicie tarczy i piasty to 0.08mm
Celem wykształcenia nie jest napełnienie umysłu człowieka faktami; zadaniem jest nauczyć go, jak ma używać umysłu do.. myślenia. A często zdarza się, że człowiek lepiej umie myśleć, nie będąc krępowany wiedzą przeszłości.
Henry Ford
Nie pomagam przez tel, chcesz coś, jest pw, mail, gg, w ostateczności sms
Czyli mierzenie bicia tarcz przed montażem można sobie w buty wsadzić bo i tak nikt żadnej reklamacji z tego tytułu nie przyjmie?
W jakim celu się to wykonuje jeśli nie po to aby odesłać wadliwe tarcze?
Tarcza musi mieć bicie liczone w metrach, żeby producent uznał reklamację?
Tarcza nie może mieć odchyłki naprzeciw, bo takie bicie traktują jako błąd montażu.
Jeśli bicie mamy np przy kącie ok 90
Stopni to wtedy mamy wadę materiału
Celem wykształcenia nie jest napełnienie umysłu człowieka faktami; zadaniem jest nauczyć go, jak ma używać umysłu do.. myślenia. A często zdarza się, że człowiek lepiej umie myśleć, nie będąc krępowany wiedzą przeszłości.
Henry Ford
Nie pomagam przez tel, chcesz coś, jest pw, mail, gg, w ostateczności sms
Te całe ATE to niech sobie wsadzą, jest jeszcze taki problem dokręcania kół, nie dokręcania i przeciąganie w taki przypadku niszczy się gniazdo gdzie siedzi śruba i potrafi ją luzować.
Co jest nie tak z ATE? Zrobiłem już na nich 3-3.5k km, pylą mniej niż poprzednie OEM, bardzo przyzwoicie hamują i zero problemu z biciem.
Problem wyginających się tarcz to jakaś masakra (znam tę frustrację ze względu na własne problemy, niby wszystko zrobione a usterka zostaje...), bo musi być powodowany walniętym zawieszeniem - nie jestem w stanie uwierzyć, że gnie się każdy komplet bo są teraz takie kijowe tarcze, a E65/66 ma tak skonstruowaną zawiechę, że je uszkadza - poprzednie tarcze bez problemu dojechałem do samego końca, obecne ATE nie nastręczają żadnych problemów. Pan Samochodzik, może pora pojechać do jakichś specjalistów dalej od siebie?
Rudek, znam ten wątek i zgadzam się - wielu mechaników podchodzi do 7er (albo może i do wszystkich samochodów) jak do Żuka (nawet nie Poloneza) i zakładałem, że mogło to bicie występować w skutek błędnego montażu "czegoś".
W taki sposób trafiłem na ten filmik i chociaż nie dotyczy 7er to jednak daje do myślenia: https://www.youtube.com/watch?v=Q04Gle-OZXk
Wykluczyłem to jednak po kolejnych wymianach kolejnych części - jest niewielkie prawdopodobieństwo, że co najmniej dwa razy z rzędu, różni mechanicy popełnili ten sam błąd montażowy.
Po wymianie wszystkiego co pisałem wcześniej, degradacja tarcz pozostaje na tym samym poziomie.
Nie zmienia się także charakter bicia - cały czas trzęsie kierownicą a pod pedałem hamulca czujesz jakby coś zaraz miało pęknąć (nie wiem jak to pisać - jak opór jak na sprężynie?).
Po tak wielu oględzinach, w różnych miejscach, trudno mi też uwierzyć, żeby kolejni "rozkręcający" nie zauważyli tego czy owego po poprzednikach jeśli chodzi o gwinty, śruby, itd..
Dzięki Plexi - zawsze masz dobre pomysły. Niestety mam ich zbyt daleko a w obecnej sytuacji zawodowej muszę być codziennie na posterunku.
Nie mam jak się wyrwać a tarcze muszę zmienić teraz (już).
Jak pognę nowe za 2k to nie będzie śmiesznie.
Ostatnio edytowane przez tuczi77 ; 25-05-2021 o 07:40 Powód: Edytuj posty zamiast pisać jednego pod drugim!
Kupiłem ate, założyłem, pojeździłem kierownicą tak trzęsło jakbym parkinsona miał wiec wyrzuciłem w kubeł, nie dziękuje nie polecam w 2 samochodach mama EBC i jest jak powinno.
Ostatnio edytowane przez rudek ; 24-05-2021 o 19:42
No i tak wygląda obecnie plan: kupuję Zimmermanny Sporty + klocki Zimmermanna i będę obserwował.
Przekonuje mnie to nawiercanie bo skoro obecne tak szybko łapią temperaturę to nawiercanie z pewnością pomaga w odprowadzaniu ciepła.
Widziałem już również kilka aut naszej klasy właśnie na nawiercanych tarczach więc coś musi być na rzeczy.
Usłyszałem też ciekawą teorię, że wypaczanie się (wyginanie) tarcz hamulcowych powoduje postój na AutoHold lub, w ogóle, na hamulcu ręcznym - auto podjeżdża np. rozgrzane do bramek na autostradzie, wciskamy ręczny lub AutoHold i właśnie w tym momencie nasze tarcze stygną inaczej w miejscu zaciśniętego klocka niż na pozostałej powierzchni.
Nie wiem na ile to legenda z wołgą ale znowu, te nawierty odprowadzą część ciepła w tarczy także podczas postoju.
Jeśli jednak te tarcze również pognę to chyba czeka mnie rozbieranie całego auta do weryfikacji???
Jak sam jednak widzisz są tu (i nie tylko tu bo znam osoby niebędące na forum, także posiadające 7er), które jeżdżą na zwykłych ATE, Mikodach, Textarach i nie mają problemów.
Wiem też, że jest co najmniej kilka osób, które zmieniły zaciski (i tarcze) na większe w celu rozwiązania tego problemu.
Inni z kolei pogięli nawet tarcze z ASO więc tutaj nie ma reguły.
Coś, gdzieś zostało przeoczone bo to niemożliwe, żeby to był problem tarcz samych w sobie.
No chyba, że rzeczywiście producenci tarcz na aftermarket zbiorowo lecą w ...ja.... i na rynek trafia np. 10% dobrej jakości towaru i 90% odpadu z huty (?)
Z tym Autoholdem to nie jest czasem tak, że to hamulec ręczny jest zaciągany, więc nie ma żadnych szans na przyłapanie klocka do tarczy? Dodatkowo - serio musiałbyś mega mocno rozgrzać tarczę żeby takie przytrzymanie hamulca ją pogięło bez dodatkowego chłodziwa w postaci np. kałuży wody. Cały czas jeżdżę na AutoP i nie pojawił się u mnie problem z tarczami. A co do aftermarketu - na tyle części wymienionych w BMW musiałem tylko reklamować jeden filtr kabinowy bo rozpadł się przy montażu, cała reszta części bez problemu działa tak jak należy. To mit, że z częściami zamiennymi jest tak źle, chyba że kupujesz chińskie rzeczy z AliE - ale wtedy liczysz się z utratą jakości na rzecz ceny i raczej zakładam, że nie liczyłbyś na cuda.