Niestety, ale z wjazdem mam to samo. Trze wahaczami o wjazd. Przynajmniej pierwsza faza wjazdu w dół, potem już delikatnie pod ukosem wjeżdża normalnie w bramę. Za pierwszym razem jak wjeżdżałem na pewniaka serce miałem w gardle, bo dosyć mocno uderzyłem i myślałem, że to misa olejowa, na moje szczęście dolny wahacz. Wyjazd też jedynie pod ukosem, żeby jedno koło wjechało, a potem drugie. Często nie musisz jeździć, wystarczy jej raz na miesiąc te 20-30km. Przepalanie w garażu tylko, żeby chodziła na wolnych obrotach też nie jest zdrowe. Konkretna rundka i będzie ok!