JeĹĹi chcesz auto do jazdy to kup taki za 17 tys. w przyzwoitym stanie. Troche pojezdzisz, nabierzesz dystansu i rozumu, zauroczenie minie, moĹźe coĹ naprawisz i bÄdziesz siÄ cieszyĹ Ĺźe auto przyzwoicie jeĹździ, a ty nie wtopiĹeĹ duĹźej kasy. Wydawanie 40 tys. zĹ to jakieĹ nieporozumienie, handlarze wykorzystujÄ rynek i modÄ na "nowe auto z japoni", trafia siÄ jeleĹ to go skubiÄ .
DziĹ detailing aut jest bardzo rowniniÄty. Zobacz w necie jak sie pierze auta, silniki, maluje skĂłrÄ. Auto wychodzi jak nowe. Przebieg teĹź trzeba dostosowaÄ do nowych warunkĂłw wizualnych. Czasem kupuje siÄ nowÄ kierownicÄ, nakĹadki na pedaĹy, listwy przyprogowe, maluje zderzaki, czyĹci lampy. Za 2 tyĹ auto jest jak nowe. Sam kupiĹem kiedyĹ takiego ananasa - wtopa Ĺźycia, na szczÄĹcie szybko pojawiĹ siÄ kolejny napaleniec, ktĂłry przyjechaĹ z miernikiem lakieru i trzema "ekspertami od bmw" - wszÄdzie patrzyli tylko nie tam gdzie trzeba. Takie Ĺźycie. SĹuchaj starego - im mniej wydasz tym mniej stracisz, a zachciankÄ zaspokoisz.
EDIT:Coś sie zrobilo z kodowaniem polskich znakow. To nie ja.