Odpowiadam w sumie sam sobie, ale gdyby ktoś kiedyś szukał może się przydać.
"Kluczyk" wyjąć można bez problemu po awaryjnym odblokowaniu blokady parkingowej skrzyni dźwignią w aucie, można również za pomocą tej samej dźwigni ponownie "wrzucić" P.
Wracając do tematu skrzyni... szkoda gadać, ale po kolei.
Uzbrojony w nowe selenoidy, nowy adapter i nowy olej podnoszę auto, zdejmuję osłonę skrzyni i już wiem że mam wyciek, miska jest w tylnej części mokra albo dokładniej "spocona", odkręcam korek do zlewania oleju i tu prawdziwy zonk, zleciało jakieś 200-300ml i koniec. Konsternacji nie było końca, co stało się z olejem? Po zdjęciu miski wszystko stało się jasne, tyle że za późno połączyłem fakty.
Gdy poprzednio robiłem serwis skrzyni zauważyłem że ktoś wcześniej walczył z uszczelnieniem miski, zastałem tam mnóstwo silikonu na uszczelce jak i na śrubkach, ale tamta miska była zamiennikiem z uklepaną uszczelką prawie na równo, dlatego założyłem że po złożeniu skrzyni z oryginalną miską będzie sucho i to był błąd. Faktycznie po serwisie skrzyni jeździłem 2 tygodnie robiąc około tysiąca kilometrów i ponownie zawitałem na podnośniku żeby dla pewności sprawdzić czy nie leci, było sucho więc przykręciłem osłonę skrzyni i po robocie. Dalej jeździłem już "na pewniaka" bo przecież zrobione. W ogóle nie pomyślałem o śrubach, a te były "każda z innej parafii" a między innymi takie bez kołnierza i to przez nie miska nie dolegała do skrzyni. W otworach na śruby znajdują się stalowe tulejki i są "pływające", jeśli kołnierz śruby ma za małą średnicę to nie złapie za plastik miski tylko będzie dolegał do samej tulejki przez co śruba nie dociska miski do skrzyni.
To właśnie dlatego oryginalne śruby mają taki duży kołnierz, u mnie oryginalnych było 5, reszta to zbieranina wielka w tym i takie które w ogóle nie łapały za kołnierz miski tylko siedziały w środku na tulejkach i przykręcone były właśnie z tyłu skrzyni. Poskręcałem miskę na nowych śrubach, zalałem olejem i... jak ręką odjął. Jeszcze jestem przed adaptacją ale już skrzynia pracuje tak jak powinna, wrzuca R i D bez zająknięcia, biegi zmienia gładko więc jestem dobrej myśli.
Czyli jeździłeś bez oleju, na starej misce pociekalo aż cały wyleciał. Norma u Polaków
@Radekk tak jak napisałem wcześniej, po pierwszym serwisie skrzyni (nowa miska ZF) zrobiłem około tysiąca km i wjechałem na podnośnik, skrzynia była sucha zatem założyłem osłonę i po robocie. W takiej sytuacji myślę że nie tylko Polak mógłby sądzić że ma problem z głowy.
Wracając do tematu skrzyni, już na drugi dzień wrócił problem z włączeniem R lub D. Auto jeździ normalnie, skrzynia podczas jazdy pracuje dobrze, ale żeby ruszyć muszę parę razy przełączyć na D i R aż "zaskoczy". Zachowuje się identycznie jak przed zrobieniem mechatroniki, tyle że smuklej przełącza biegi. Jak nic prosi się o drugi serwis, wyjmę mechatronikę jeszcze raz i zobaczę w czym problem.
Zacznij od manetki biegów.U mnie w ex było to samo.Pasuje przed o po livt.Nie trzeba kodować.
było E21 316,E30 320,E32 730,E32 750,E34 540,E38 740i,E36 M3 3.0,E39 ALPINA 3.2.E65 745i, X3 3,0si
Manetkę już przekładałem przy okazji sprawdzania dlaczego nie grzeje kierownica, wcześniej była sprawdzana ISTĄ i w każdej pozycji działa, przycisk P też. Manetkę wykluczam raczej, a w miarę "dokształcania" w rozwiązaniu problemu coraz bardziej skłaniam się ku "zaworkom" w mechatronice, chodzi mi o te "stalowe trzpienie ze sprężynami zabezpieczane zawleczkami, lubią się przycierać.
Też miałem podobny problem, tyle że występował tylko na ciepłym, wieć jak już zacząłem z zimnego to jechałem ale rozgrzany to P i koniec,
Wymieniłeś tą prostokątną uszczelkę co na filmiku który sam wkleiłeś? U mnie ona była pęknięta i z tego co zrozumiałem od speca przez nią uszkodziły się solenoidy.
Kedar - czy wymieniałeś konwerter w skrzyni?
Nie, wyjmowałem tylko mechatronikę.
Jestem już jakiś czas po drugim serwisie skrzyni (serwis to dużo powiedziane). Wyjąłem jeszcze raz mechatronikę i wymieniłem selenoidy na nowe. Po wyjęciu starych na ich sitkach znalazłem spore ilości aluminiowych opiłków i to mniejszych i większych a w samej misce mnóstwo takich miniaturowych złotych opiłków czyli jasny sygnał że skrzynia umiera i czas szukać następnej. Poskładałem wszystko do kupy na nowym adapterze mechatroniki, zalałem nowym olejem i tak jak za pierwszym razem wszystko działało idealnie, R i D wchodziły miękko i szybko, jazda testowa pokazała że skrzynia przynajmniej na razie pracuje bardzo dobrze. Jednak już na drugi dzień problem z wrzuceniem D lub R wrócił więc pojechałem sprawdzić poziom oleju, dolałem może z 50ml czyli prawie nic i tak jeżdżę do dziś. Od momentu poskładania skrzyni zrobiłem nieco ponad 2tyś km, skrzynia pracuje dobrze ale potrafi "kopnąć" przy kick down, nie wiem czy miała tak wcześniej, na sporcie tego objawu nie ma.
Skrzynia nie chce wrzucać D i R ale tylko po odpaleniu auta i nie ma znaczenia czy auto zimne po nocy czy rozgrzane po trasie, jak już wrzuci bieg to potem mogę przełączać bezproblemowo na P, na R czy na D i działa dopóki nie zgaszę auta. Jak go odpalę od razu to biegi wchodzą, jak chwilę postoi problem wraca. Przypadkowo odkryłem jak z tym żyć, okazało się że wystarczy podnieść obroty, wtedy biegi wchodzą od razu, wystarczy lekkie pacnięcie gazu.
Obstawiam na problem z ciśnieniem oleju i może bym jeszcze z tym powalczył, ale ilość opiłków w skrzyni skłania mnie do szukania następnej.
Dziękuję wszystkim za chęć pomocy przy rozwiązywaniu tego problemu, za wskazówki i porady.
A sprawdziłeś to cięgno od manualnego wrzucania na N ? To przy skrzyni biegów ?