Z okazji majówki wrzucam małą fotorelację z dwóch ciekawych - a pewnie nie wszystkim znanych - miejsc w Polsce. :)
Niedokończona autostrada Berlin-Królewiec
W latach '30 hitlerowskie Niemcy rozpoczęły budowę nigdy nieukończonej autostrady Berlin-Królewiec (obecnie Kaliningrad), która miała przebiegać przez polskie terytorium. Obecny polski odcinek - leżący w okolicach Szczecina - został w większości przebudowany na współczesną trasę A6/S6/S3. Jednak na wschód od punktu gdzie S3 odbija na Świnoujście - można obejrzeć trochę oryginalnej przedwojennej konstrukcji (dziś Droga Wojewódzka 142).
Autostradę budowano w charakterystycznej technologii płyt betonowych:
Ciekawostką jest zlokalizowany w tym miejscu Drogowy Odcinek Lotniskowy (niestety już z nowoczesną nawierzchnią). Poniżej płyta postojowa dla samolotów:
W tym miejscu przerwano budowę północnej jezdni autostrady - tak wygląda ostatni odcinek (obecnie wyłączony z ruchu):
Dalej na śladzie jezdni północnej widać liczne obiekty inżynieryjne, pozostałości prac ziemnych, itp.
Nad istniejącą jezdnią południową wybudowano kilka "autostradowych" wiaduktów - w większości niepodłączonych do żadnych dróg lokalnych:
Południowa jezdnia kończy się we wsi Lisowo dobijając do Drogi Krajowej 20. Na wschód od tego punktu można jednak spotkać jeszcze liczne nasypy, wiadukty, itp.
Ruiny fabryki benzyny syntetycznej IG Farben
Drugim miejscem które odwiedziliśmy, były pozostałości niemieckiej fabryki benzyny syntetycznej w Policach - wybudowanej niedługo przed wybuchem II wojny światowej. Sama koncepcja uzyskiwania benzyny z węgla jest skądinąd bardzo ciekawa - w szczytowym okresie fabryka była w stanie zaspokoić 1/3 zapotrzebowania na paliwa III Rzeszy (!) - jednak to temat na inne opowiadanie. ;)
Sama fabryka była wielokrotnie bombardowana przez aliantów. Obecnie składa się z kupy żelbetonowych ruin kompletnie zarośniętych lasem.
Jeden z czterech wywalonych ponad 100-metrowych kominów:
Zbombardowana hala fabryczna. Na zdjęciach tego nie widać (brakowało mi dostatecznie szerokiego kąta) - ale budowla jest naprawdę imponujących rozmiarów i liczy bodajże 3 kondygnacje:
Jedna z dziwniejszych rzeczy: wielki młyn kulowy. Na szczyt tego "budyneczku" taśmociągami transportowano węgiel, a na dole wylatywał miał... :x
Takimi kanałami technicznymi pocięte są ponoć dziesiątki hektarów ziemi pod fabryką. Tutaj częściowo odkryty fragment:
A to już zespoły wielkich zbiorników na gaz (ale chyba też gotowe paliwa):
Jedna z wież strażniczych i zasieki, przypominające że to nie ośrodek wypoczynkowy:
Poza tym dworzec i lokomotywownia:
I na koniec ciekawostka: w czasie wojny na terenie fabryki nie było ponoć skrawka zieleni... :)
------------
To tyle na dziś - mam nadzieję że kogoś zaciekawi. Do następnego razu! ;)