Jakby co to mam klamke na sprzedaż.
Została po poprzednim aucie
Jakby co to mam klamke na sprzedaż.
Została po poprzednim aucie
Jerome Le Banner: "...W siłowni możesz wypracować sobie mięśnie klatki lub mięśnie ud. Nie możesz jednak wzmocnić swoich jaj, albo się z nimi urodziłeś albo nie..."
Jeszcze nikt klamki takiej nie naprawił. Ona jest nierozbierala, a umiera, bo wilgoć zżera elektronikę w środku. Jak masz zamiar z nią tak pojeździć, to warto ją wypiąć (wystarczy tę większą kostkę), bo takie walnięte klamki potrafią albo wyssać cały prąd z aku, albo samoczynnie otworzyć auto.
Tylko ją w uczciwej cenie sprzedaj a nie z marżą 100% :P
Hmm , można by było spróbować podgrzać i stopic plastik. Taki manewr robiłem z markerem w e65.... :D
Faktycznie zdarza się że po zamknięciu auta po chwili się samo otwierało. Patrzyłem na necie za używką i znalazłem jedną w moim kolorze (kaschmirsilber A72) ale w porównaniu z innymi to sprzedający dużo chcę za nią 500pln. Myślałem że warto spróbować naprawić ale już wiem że to nie rozbieralne. Muszę ją jeszcze tylko odłączyć bo czasami przy otwartym aucie słychać cykanie zamka w tych drzwiach. Dziękuje za odpowiedz.
Warto ją wypiąć jeszcze z jednego powodu. Można nieźle zdziwić się jak wsiądziemy do auta a tam "choinka" na desce, bo ABS nie działa(co skutkuje błędami abs, trakcji, a nawet airbag - brak informacji o prędkości pojazdu).
Nie wiem co za kretyn, wymyślił, żeby zasilanie klamek było podłączone na wspólnym bezpieczniku z ABS
Celem wykształcenia nie jest napełnienie umysłu człowieka faktami; zadaniem jest nauczyć go, jak ma używać umysłu do.. myślenia. A często zdarza się, że człowiek lepiej umie myśleć, nie będąc krępowany wiedzą przeszłości.
Henry Ford
Nie pomagam przez tel, chcesz coś, jest pw, mail, gg, w ostateczności sms
No to się cieszę że w porę zdążyłem ją odpiąć zanim narobiło by się bardziej. Po odpięciu już się samo nie otwiera ani nie ma cykania w zamku.