bombel, fakt, to jest denerwujące, znajomi mają nowsze auta typu E39, czy tam jakieś audi i praktycznie nic tam nie robią, a ja spotykam się oczywiście z dogryzaniem, że mam strupa i weź to sprzedaj - do czasu, gdy polecimy gdzieś w dalszy wypad gdzie wygoda przebija lub wyjazd na miasto i reakcja ludzi na wóz, wtedy chętnie by się zamienili.;) Nie ukrywam, że lubię sobie podłubać, ale tego typu awarie niestety drażnią w pewien sposób człowieka.

Czy szkoda mi użytkować auto na co dzień? Chyba nie, dbam jak o nic innego, żadnego upalania tylko spokojna jazda, wymieniam wszystko na czas, ale nie ukrywam faktu, że jest to kosztowna impreza, więc to jedyny minus, ale jazda tym wynagradza to wszystko.

Linia E32 mnie zwala z nóg, dlatego też na taki krążownik się zdecydowałem, E38 też niczego sobie, ale to według mnie nie jest to samo. Wiadomo, komfort i bezawaryjność większa i tutaj nie będę tego podważać, no ale coś mnie trzyma przy E32 i nie wiem czy bym nie żałował gdybym to zmienił. Tarcze w skrzyni są sklejone albo się skończyły na 100%, ślizga się i ciągnie na wszystkich trybach, ale biegi wrzuca dalej normalnie. W przyszłym tygodniu fura będzie jeździć.