Miło patrzeć, że moja dawna Bmka doczekała się porządnego remontu. Trzymam mocno kciuki! Cały czas czuję sentyment do tego samochodu. Nie mogę tylko przeboleć, że ktoś przed Tobą wyrzucił ładne welury elektryczne i wstawił to co jest teraz. Ale najważniejsze, żeby Tobie się podobało. Powodzenia!
Cześć, na wstępie dzięki wszystkim za bardzo pomocne rady, na pewno się przydadzą. Arturo, zapomniałem całkowicie o tym, że posiadam kontakt do Ciebie, a chętnie dowiem się czegoś więcej na temat przeszłości tego samochodu. Po welurach w tym samochodzie pozostało jedynie wspomnienie, wszystko zostało obszyte na nowo skórą, schowek, boczki drzwi etc. Co do foteli, nie widziałem ich wcześniej, więc nie wiem w jakim były stanie. Poprzedni właściciel mówił, że były brzydkie. Ubolewam nad tym, że zostały wyrzucone te fotele razem z modułem pamięci. Teraz są manualne, a były elektryczne z pamięcią i niestety nie działają teraz lusterka, a ciężko dostać taki moduł. Porozbierałem samochód dalej i niestety, próg i kawałek podłogi pod kierowcą jest słaby, ale damy radę. Reszta progu i podłogi wygląda na zdrowe, obstukane młotkiem, lewarkiem podnosiłem za tył i nie było znajomego prawie wszystkim dźwięku uginającej się, przerdzewiałej blachy. ;) Tak więc, tam tylko jechanie do gołego i konserwacja na nowo. Pod komorą też się trochę zrobiło więcej miejsca, będzie co robić, bo syf.
Dziury zrobiłem ja osobiście. Po prostu pierwsze stuknięcie młotkiem wszystko powiedziało. Pierwszy lepszy śrubokręt do ręki i wchodził jak w masło. Raczej będę szukać jakiegoś dawcy ze zdrowymi elementami. Ktoś tutaj kiedyś coś dłubał, ale nie wiadomo kiedy.
Jest powierzchowna rdza, którą oczywiście się będę zajmować, ale blacha twarda tak jak powinno być. Temat podłużnic i komory bez jakichkolwiek zastrzeżeń prócz syfu i wylanych płynów eksploatacyjnych.
Były plany, że auto jeszcze się pokaże w tym sezonie na jakimś zlocie, ale to po rozebraniu zdecydowanie plany prysł. Tak czy siak, jak na równe 30 lat jest bardzo dobrze i jestem zadowolony z tego jak to wygląda ( jak na razie ). Chyba nie będzie niespodzianek. Będę się starał jak najwięcej na oryginalnych częściach restaurować E32. Mam 20 lat i to mój pierwszy taki projekt, więc chętnie poczytam jakieś rady i zaczerpnę wiedzy od starszych kolegów. Do następnego.
I super podejście. Lepiej wolniej, a dokładniej. Trzymam kciuki!
Ostatnio edytowane przez jpj ; 03-07-2020 o 23:33
Piękna sprawa, działaj!
P.S. Zazdroszczę garażu ;)
Rdza to trudny przeciwnik. Walcz. Powodzenia. Dobrze Ci idzie.
Cześć, dzięki za komentarze. Z autem teraz idzie trochę wolniej ze względu na problemy z E38, ale jakoś do przodu. Zająłem się nadkolem i zacząłem drążyć dalej aż do twardej blachy, żeby było do czego spawać. Trochę dziury zrobiły się spore, ale bez tragedii.
Wyleciał też przedni pas, który będzie na nowo lakierowany wraz z zawiasem maski etc. Wyszedł w praniu też przetarta izolacji masy silnika.
Podłużnice prawdopodobnie też będą lakierowane na nowo. Ogólnie roboty mnóstwo, a to tylko początek.
Ważne, że jednak coś się dzieje!
Ale spiesz się, bo lato szybko minie.
Zostań dawcą szpiku kostnego... dkms.pl
Wnętrze będziesz zostawiał w skórze? Czy wracasz do welurowych siedzisk?
Ciężko o welury, tym bardziej o elektryczne z pamięcią w ładnym stanie. Musiałbym wszystko wymieniać tj. boczki drzwi, schowek pasażera i kierowcy. Boczki drzwi do longa w welurze to ciężki temat. Raczej skóra zostanie.
Cześć, w temacie niewiele się zmieniło. E32 stoi tak samo jak stała, powodem był błąd posiadania E38 na daily, którego na szczęście już nie ma, ale niestety aura już nie sprzyja do prac, więc to kolejny czas na kompletowanie części, żeby na wiosnę ruszyć. Nie dawno byłem w ASO złożyć zamówienie i przy okazji sprawdziłem E32 historię serwisową. Za bogata nie jest, ale okazuję się, że w ramach rękojmi miała wymieniany zbiornik paliwa wraz ze wszystkimi nakrętkami, podkładkami, wkładką zbiornika przy przebiegu 12 949km z datą rękojmi 28.11.2002. Samochód został wydany do klienta 20.04.1990 w miejscowości Leverkusen przez dealera Kammann Automobile GmbH, więc pierwszy właściciel niewiele nią jeździł, przez 12 lat nie całe 13 000 to na prawdę mało. Przy wymianie pompy paliwa byłem w szoku, że przez tyle lat zbiornik wygląda świetnie, ale jednak się wyjaśniło. Oczywiście sprawdziłem numery części i zbiornik zamontowany o pojemności 102 litrów. Gwarancja wytarowała 02.05.1990, czyli chwilę po odbiorze samochodu.
Zamówiłem też komplet naklejek serwisowych na cały samochód. Z pewnością mogę polecić każdemu, naklejki robione na wzór oryginałów, a materiał i jakość druku bardzo dobra. Kompletujemy indywidualnie sobie sami jakie naklejki potrzebujemy, a najlepiej wysłać zdjęcia starych naklejek i mamy wszystkie zgodnie naszym z rocznikiem i wyposażeniem.
Pas przedni wraz i innymi elementami dałem do piaskowania. Był porysowany i pełen odprysków. Pas leży już w podkładzie od pół roku, na wiosnę będzie już w lakierze. Jak widać pas nie był pomalowany bezbarwnym, ale i tak odbiegam trochę od oryginału, więc u mnie będzie w pełnym połysku. Według mnie będzie o wiele ładniej pod maską. :)
No i felgi. Tak jak pisałem rok temu (ale ten czas leci..), pomalowałem je w chrom. Zdjęcie niestety lipnej jakości i garażowym świetle. Na żywo robią mega robotę, pięknie polakierowane, a w słońcu strasznie się mienią, czyli to co chciałem uzyskać. Chciałem pofocić, ale niestety felg nie trzymam u siebie w garażu tylko leża u taty w firmie owinięte streczem i tak leżą już prawie rok. Jedna felga była do prostowania. Mało nie zapłaciłem, ale było warto.
Teraz nowe emblematy i opony. ;) Ale to już na wiosnę.
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem
