Obniżające springi leżą w garażu, ale braku czasu żeby je wrzucić. Może się jeszcze uda w tym miesiącu.
Powoli, ale do przodu. Wygląda coraz lepiej ;)
Cześć, akcja obniżania przodu zakończona pozytywnie. Zdjęć z aktualnego wyglądu niestety brak, bo było już za późno na jakiekolwiek fotki, a dzisiaj walczyłem z tyłem. Jeden amor się wylał, w drugim pękła sprężyna. Kupiłem tanie zamienniki, może rok wytrzymają. Przy demontażu przodu wleciały nowe drążki kierownicze i przy okazji wyszło, że do roboty zaraz będą łączniki stabilizatorów, tym raczej się zajmę na przyszły sezon. Dodatkowo wymieniłem żarówki w liczniku, które czasami przygasały podczas jazdy. Na szczęście nikt nie grzebał w instalacji jak w mojej poprzedniej E32.
I takie jedno, wyróżniające się od tych na górze.
Ogólnie rzecz biorąc, auto opisane jako "igła" pod względem technicznym, a wsadzone w nią już ponad 3000zł. Nie dałem za nią jakiejś wygórowanej ceny, ale czytając takie opisy, że "igła, wszystko robione, od fanatyka" to zawsze trzeba brać z dystansem. Gwarancją tego, że samochód już jest albo jest doprowadzany do tego stanu jest to tylko i wyłącznie samodzielna ingerencja. Jej jeszcze dużo brakuję, ale powoli idzie do przodu. Plany są takie, że dla samochodu wynajmę miejsce parkingowe w parkingu strzeżonym, ogrzewanym i zostaje przykryte plandeką. Aktualnie rozglądam się za jakimś wozem na zimę typu golf 2/3, bo szkoda mi jej tyrać w zimę. W ten czas odwiedzi lakiernika na poprawki lakiernicze błotników z których schodzi bezbarwny i parcha z tyłu pod lampą, którego widać na zdjęciu wyżej. Tam raczej trzeba będzie spawać, a, że chcę mieć to zrobione zgodnie ze sztuką oddam do blacharza. Mam też już zarezerwowane zaciski czterotłoczkowe, które w listopadzie mam nadzieję uda się zakupić i oddać do regeneracji. Będę się też uzbrajać w nowe części z ASO typu grill, chromy, brakujące wkręty itp. Oczywiście ze wszystkiego będzie fotorelacja. Pozdro!
Super podejście! Kibicuję i życzę wytrwałości!
Dobra robota. W takich autach to z racji samego wieku, zawsze coś wyjdzie do zrobienia. W mojej też, niby wsio zrobione, ale zawsze się coś znajdzie do zrobienia. Wyadje mi się że już wszystko, ale jak się poszuka to się coś znajdzie. Czasami do jakichś pierdól, to się człowiek przyzwyczai nim nie zrobi i się jeździ. Potem się sprzeda, a ktoś powie, że to i to. Bo świeżym okiem patrzy, hehe.
3000 tylko wsadzone :D boze jak ja bym chciał tyle wydac :)
No przez 3,5 miesiąca posiadania auta, to wychodzi ponad 1000zł na miesiąc, dla kogoś kto ma dużo kasy to może mało, ale dla mnie mając dopiero 20 lat to jest sporo i tak się do tego odnoszę, bo trzeba samemu na to wszystko zapracować. Te 3 tysiące to są elementy czysto techniczne, zawieszenie, zrobienie skrzyni, filtry, oleje itp. Elementów wizualnych w to nie wliczam. Tak czy siak, każdy inaczej podchodzi do zasobu swojego portfela.
Ostatnio edytowane przez motobiker ; 27-10-2019 o 22:07
Ja już w moje E32 ze 25K pewnie wsadziłem. A było w super stanie, dobra baza. A się zbiera. To się tylko tak wydaje. Ja piszę wszyściutko, to mam rozeznanie. A gdzie koszt zakupu?