Współczuje.
Współczuje.
Ty to masz przeboje... Kiedyś poleciłbym ASB Długołęka, ale ponoć panowie strasznie się popsuli :/
Na FB widzę, że nerwy puściły. Szkoda :(
Nigdy nie mogę zrozumieć tego, że jest się wkurwionym na automat który ma najechane 300000 km, który pewnie nigdy nie był robiony no i padł. Ludzie! Ja mam w e38 zrobione ponad 300 tys km, skrzynia działa jak trzeba ale po wakacjach wymieniam konwerter plus mechatronik itp. Skrzynia jest jak zawieszenie.
e38 728, E39 523, E53 3.0i
Wystawiłem, bo nadarzyła się okazja zakupu ciekawego E38, a trochę pieniędzy brakowało, stąd też puściłem ogłoszenie. Podejście było takie, że się sprzeda albo nie, parcia żadnego nie miałem, że muszę się pozbyć złomu, bo się popsuł. Było parę telefonów, głównie trucie dupy i próby zaniżania ceny, ale ceny nie opuszczam nawet o 50zł. Nikt tu nie jest zdenerwowany, sam pisałem wcześniej o tym, że przebieg jest jaki jest i pewnie nikt tego nie robił i padło na mnie, takie życie ze starymi autami. Jestem w trakcie załatwiania skrzyni i może na weekend auto będzie jeździć lub najpóźniej w przyszłym tygodniu. Nikt tutaj nie płacze w poduszkę, że się autko popsuło. Tak czy siak, po naprawie może wystawię ponownie, bo jednak E38 chodzi za mną, ale nie wiem czy nie będę żałować.
Ostatnio edytowane przez motobiker ; 07-08-2019 o 13:06
ja to już też mam często dość tych staroci. Z jednej strony zadbane, wycuchane, doinwestowane, z drugiej strony ktoś powie że to stary rupieć i co by nie mówić, ileś tam racji w każdym przypadku będzie miał. W przypadku jednej sztuki więcej, w innnym mniej. Ja się obrażam jak ktoś mi powie że rupieć, ale fakt jest że zawsze coś się dzieje. A to żaróweczka, a to sreczka, a to dyfer wyje, (a właśnie, update galerii...) a to coś tam. Never ending story. Niestety tylko nowe auto daje cień szansy na bezawaryjne jeżdzenie jakiś czas
Współczuję, będzie dobrze! Twardy chłop jesteś, bo widzę, że się nie poddajesz ;)
Niestety w tych autach czy to E32 czy E38 zawsze jest coś do zrobienia. Nie ma takiego momentu, że powiesz sobie: no, to już zrobiłem wszystko i będę już tylko lać benzynę i jezdzić. Ja dlatego na co dzień kupiłem nowe auto. W E38 odpukać do tej pory nic mi się nie popsuło ale i tak na rzeczy które się po prostu zużyły przez te lata poszło kupę kasy. No ale z drugiej strony to jak sobie już człowiek coś wymieni to się cieszy jak dziecko mimo że pozbył się sporej gotówki ;)
Nie kupiłbym sobie takiego auta do jazdy na co dzień. Raz że szkoda, a dwa że zbyt kosztownie.
Niby tak ale nie uwazacie ze ich cena bedzie rosnac?
Za 5-10 lat rozne rzeczy moga sie dziac z tymi tfsi tsi i inne takie...
Kupilem e38 bo zawsze o nim marzyłem, z jednej strony zaluje ale z drugiej jak tak popatrze na nia to mi przechodzi hehe.
Zobaczymy co bedzie
Mam jako drugie auto Renault Megane z 2000r, jestem posiadaczem tego samochodu od 2006 roku ,powiem wam że od 13lat , robiłem rozrząd( 700zl) oraz nowy tłumik (500zl) . Reszta to już klocki i jakieś gumy w zawieszeniu. Autem jeżdżę na codzień, wystrugane 470tys ,Jestem bardzo zadowolony. Mógłbym mieć nowego Vito z 2018r Ale jak się dowiedziałem że gdy padnie podgrzewanie fotela i auto wejdzie w tryb awaryjny serdecznie podziękowałem. Niestety nowe samochody to już napchane elektryka wózki. Chociaż prowadzenie ich daje taka sama radość wciąż.
Kolego, myślę że warto kupić e38 za jakieś 15 do 20 tyś zł, dołożyć trochę od siebie kasy i mieć fajne auto :) miałem kiedyś e32 750i , auto z duszą charakterem, ale to było dość nowe auto w 2001 roku ,nie miałem z nim problemow. Skrzynię w e32 są pancerne, ale jak masz nalatane ponad 500k to nic dziwnego że się uszkodziła. Pewnie tarczki poszły. Mechanika od skrzyń w tym kraju solidnego nie znajdziesz , niestety.