Był tu kolega który robił kable niezawodne. Może ktoś przypomni kto to ? Ja m52, m54, m60 i m62 ogarniam inpa. Poza tym kolega cursor gdzieś wrzucał inpe na której pracuje.
Był tu kolega który robił kable niezawodne. Może ktoś przypomni kto to ? Ja m52, m54, m60 i m62 ogarniam inpa. Poza tym kolega cursor gdzieś wrzucał inpe na której pracuje.
e38 728, E39 523, E53 3.0i
Ja już się zacząłem zastanawiać, czy przypadkiem nie mam podłączonych wtyczek od selenoidów odwrotnie... Już naprawdę nie wiem gdzie szukać i jak szukać...
Hej, znów minęło trochę czasu i czuję się w obowiązku opisać co w międzyczasie zrobiłem. Dla przypomnienia, grzechotanie ujawniało się podczas pracy vanosów, które wymieniłem na nowe, jakiś czas po remoncie silnika. W międzyczasie dźwięk nasilił się i był już bardzo słyszalny, za to doszedł nowy dźwięk, który jakby nakładał się na to stukanie. Za namową kolegi Adama z naszego forum wymieniłem zaworki zwrotne oleju w głowicach. Jeden na 100% był padnięty, przelewał się przez niego olej, reszta niby OK. Wymieniłem na używane, czysto dla testów i wygląda na to, że dźwięk stukania, grzchotania, związany był właśnie z prawidłowym przepływem oleju przez magistralę. Udało się wyeliminować stukanie powiązane z vanosami. Hurra :)
W tej chwili do naprawy został tylko drugi, nakładający się dźwięk, który najprawdopodobniej dobiega z pompy wspomagania lub napinacza. Przyłożyłem dzisiaj kij od miotły (oczywiście bez miotły właściwej na końcu ;) ) do napinacza paska, tego co leci m.in. od alternatora. Grzechotał jak potłuczony, aż auto się rozgrzało, wtedy przestał. W międzyczasie było widać gołym okiem jak się rusza tenże napinacz. Nie jestem pewien czy to normalne, że napinacz skacze mniej więcej o 4 mm wokół osi, ale po coś ma tą sprężynę w środku i może to norma. Doradźcie proszę. Natomiast koło pasowe od pompy wspomagania wydaje się wibrować i stamtąd dochodzą odgłosy grzechotania łożyska nawet po rozgrzaniu, ale z racji położenia nie jestem w stanie od góry wepnąć tam rzeczonego kija od miotły i osłuchać.
Pytania do Was zatem mam dwa:
1. Czy zdarzyło się Wam, że łożysko pompy wspomagania, zintegrowanej z DD (albo coś działo się z rolką pompy) hałasowało?
2. Czy to naturalne, ze napinacz aż tak bardzo popierdziela wokół własnej osi? Jeśli tak, to czy to wynika z tego, ze jest uszkodzony, czy coś innego sieje, a on zbiera te drgania?
Nadmienię, że przy skręcaniu na wąskich łukach, przy małej prędkości, mam wrażenie, ze coś świszczy, ale bardziej przypomina to świst turbiny, której oczywiście nie mam, niż typowe wycie pompy wspomagania.
Pozdrawiam wszystkich :)
EDIT 28.10.2021
Nie chcę trzeciego posta dopisywać, jeden po drugim, więc uzupełniam tutaj. Okazało się, że:
- visko dogorywa - wymienię
- pompa wody (wymieniona rok temu na HEPU) niestety również już grzechocze (podejrzewam, że kilkukrotne pierdolnięcie w visko spowodowało, że łożysko pompy również słychać)
- alternator - regenerowany kilka miesięcy temu - również ma luz na łożysku tylnym, ale nie słychać tego podczas pracy silnika, po prostu przy okazji wyczuliśmy,
Niemniej jednak po odłączeniu wszystkich pasków, czyli odpięciu praktycznie całego osprzętu, wyraźnie słychać, że w silniku coś nadal lekko stuka, i to w dodatku nieregularnie. Odłączyłem wtyczki od selenoidów - nadal stuka. Odłączyłem wtyczki valvetronika - bez zmian. Odłączyłem wszystko co możliwe... stuka. Ale żeby było jeszcze ciekawiej, zdecydowałem się na bardzo poważne i dogłębne czyszczenie środka auta, podczas którego (około 2h) był włączony silnik, aby "dosuszać pranie". I co? Po godzinie pracy silnik kompletnie ucichł, nie było słychać żadnego stukania. Cisza, czyste i równiutkie V8. I tak działał przez kolejną godzinę, zupełnie idealnie. Jakby nigdy nic. Zgasiłem, następnego dnia rano odpalam - znów stuka...
I jak tu nie wpędzić się w pijaństwo?
Ostatnio edytowane przez Przemo82cs ; 28-10-2021 o 19:52
Moi drodzy forumowicze. Zacząłem ten wątek dokładnie 3 lata i 3 miesiące temu. Dziś nastąpił przełom i wreszcie moje auto nie stuka. Jedyne co słyszę delikatnie to prawidłowe delikatne bulgotanie pompy vacuum.
W międzyczasie zrobiłem kapitalny remont silnika, remont vanosów (nowe z Febi), remont valvetronika (wymiana wałka, dźwigienki pośrednie, dźwigienki popychaczy), wymieniłem pompę vacuum, wszystkie popychacze zaworowe, oczywiście kompletny rozrząd przy okazji remontu silnika. Wymieniłem również visko, pompę wody, wszystkie rolki. Uszczelniłem silnik i wszystko wokół niego. Alternator też ogarnąłem. Generalnie nie zostało mi praktycznie nic, co mógłbym jeszcze próbować naprawić na czuja. Ostatnim rzutem wymieniłem jeszcze wszystkie 4 czujniki położenia wałków i założyłem nowe zawory selenoidowe do vanosów. Komplet prac wyszedł naprawdę magicznie i auto w INPA ma takie parametry, ze aż chce się jeździć. No ale nadal stukał.... Dobry skrzyniarz jeździł moim autem ponad 65 kilometrów i uznał, że skrzynia działa bardzo dobrze.
Ale ale... wymieniając czujniki położenia wałków musiałem ściągnąć podszybie. Potem, po założeniu czujników, zrobiłem jazdę testową bez podszybia i... napierdzielało, że aż miło... myślałem dosłownie, że mi się silnik rozpadnie... Stukanie, trzaskanie, terkotanie... No i okazało się, że moje stukanie, którego szukam od ponad 3 lat, dochodzi z okolic konwertera. I choć wiele razy brałem go pod uwagę, wszyscy sugerowali, że nie ma opcji, bo falowałyby obroty, przeciągałby na biegach, itp. Otóż nie. Jedyną jego dysfunkcją było to, że na podjeździe auto nie potrafiło się utrzymać i zjeżdżało. Tu też wiele osób wskazywało skrzynię, a nie konwerter.
Zawiozłem go więc do regeneracji do zaprzyjaźnionego, renomowanego punktu i po rozebraniu okazało się, że jest w agonalnym stanie. Pourywane jakieś drobne elementy, sprężynki, coś tam jeszcze. Nie wazne. Konwerter został wymieniony, skrzynia dostała kolejny raz nowy olej i miskę (to już trzeci raz od zakupu), została wykonana procedura zgodnie z ISTA, na koniec poczyściłem adaptacje. Efekt? Cisza. Jest moc, jest cisza, jest pięknie.
Teraz zostały mi już naprawdę drobiazgi. Uznałem, że to jest moment, w którym powinienem podzielić się wspaniałą nowiną. Mam nadzieje, że jeśli komuś stuka, a podstawowe wymiany nic nie dają, może natrafi na ten wątek i zacznie od konwertera.
Spokojnego wieczoru.
Gratulujemy samozaparcia! Niejeden pewnie sprzedałby ją w cholerę ;) Ale teraz ma za to w pełni sprawne auto z kuuupą nowych części :P
To prawda, radość niesamowita. Dzisiaj rano odpaliłem, zero stukania. Wyprzedzałem - nie terkotał jak stary diesel. Jest naprawdę inny komfort jazdy. Ale zeby nie było za wesoło to klima mi znów działa kiedy chce... A jedyne czego nie wymieniłem, to zawór rozprężny. Chyba trzeba będzie zajrzeć tam.
Gratuluje samozaparcia i wytrwalosci
Jest moc
Super !
tylko cały ten temat jest opisany o problemach a nawet nie ma zdjęcia tego auta - może byś wkleił o czym mowa itd?
Bo póki co to twoje auto to trochę Yeti
https://7er.pl/signaturepics/sigpic836_6.gif SIEDEM GRZECHÓW GŁÓWNYCH !!!
____________________________________________
ex - BMW E38 728i cossmosschwarz metallic
ex - BMW E66 745 Li black metallic
ex - BMW F02 750Lix sophistograu metallic