Akurat najmniej bałbym się samej chorwacji, a ostatnio najbardziej "grzeczny" jestem w Austrii.. W poprzednim roku po pierwszym wyjeździe w czerwcu przyszła mi widokówka z fotoradaru z jakiegoś zapi..dzia na 50 ojro i to za jakieś śladowe przekroczenie dopuszczalnej prędkości.