Witam, jestem młodym człowiekiem dlatego nie musicie liczyć się z moim zdaniem. Też miałem ten problem stało mi się to gdy przegrzełem samochód przy prędkości 180 km/h. Gotowało wodę, baaaa wyrzucało ją jak z gejzera do dziś mam bliznę na szyi po oparzeniu. Mechanicy mówili o uszczelce, o pompię, termostat również się tam pojawił. Nie wspomne juz o kosztach naprawy. W ten sam dzień miałem wyjeżdzać na sunrise oraz na wakacje więc oblewały mnie poty. Mechanik mówił, że nie dojade do domu, a co dopiero nad morze no i tylko w tym miał racje, bo bym nie dojechał. Po przejechaniu 500 m w zbiorniczku wyrównawczym nie było wody woda zagotowana. Zauwałyłem jednak, że zbiorniczka się leje. A więc zostawiłem lalę na parkingu wykręciłem zbiorniczek i wybrałem się do pana, który spawa zderzaki i plastik. Nie żeby było mi szkoda na zbiorniczek, który na allegro kosztuje 80 zł, ale objeździłem wszystki sklepy i szroty w promieniu 50 km i nic, a dziś wyjazd. Pan zespawał, zamontowałem i do tej pory chodzi jak marzenie. Kto by pomyślał głupi zbiorniczek. Dziura była u góry więc woda nie wypływała, ale dostawało się powietrze, wodę gotowało i na dodatek trzeba było ją odpowietrzać co chwila. Głupi kawałek plastiku a ile może zdziałać złego. Więc najpierw warto to sprawdzić.