4 rano, może po prostu kimnął w sensie usnął.
Szkoda chłopaka. Młody był i niedoświadczony . Poniosła go fantazja i skończył żywot w beznadziejny sposób. Nad kupą żelaza się raczej nie ma co rozczulać.
Albo zasnął albo coś tam jeszcze sie wydarzyło i tyle w temacie.
Tak zawsze sie zastanawiam - na c.j te drzewa przy samej drodze.. tak by wyleciał z drogi i tyle.
Mało raczej nie leciał. Jaśki nie wystrzeliły. Albo nie zdążyły, albo nie działały. Widać niewystrzelone kurtyny na zdjęciach. Znam rejony. Dużo lasów. Mógł jakiś zwierzak stać na drodze itp. Na jednym ze zdjęć widać ślady jak auto szło po poboczu. O przyśnięcie bym nie podejrzewał.
http://gazetaolsztynska.pl/566952,Wy...rowca-bmw.html
U nas podobnie, drzewo na drzewie nie ma wybaczenia błędów. E39
Wizerunek podtrzymują nie ma co... BMW - brawura i pajacowanie...coś w tym jest
Ja bardziej niż zwierzaka na drodze bardziej podejrzewałbym że bawił się telefonem w trakcie jazdy. Jak patrzę ilu ludzi pisze smsy w czasie jazdy, dzwoni, sprawdza facebooka itd to wcale bym się nie zdziwił. A takie małolaty to już w ogóle telefon mają najczęściej na stałe przyklejony do ręki. Oczywiście tylko sobie gdybam bo nic na temat przyczyn nie wiadomo.