Cześć wam! 11 marca jestem umówiony do mechanika na wymianę sprężyn. Aktualnie jest seria, ma wlecieć -55/-35. Wszędzie piszą inaczej - czy będę musiał zmieniać łączniki stabilizatora na krótsze? I jak wyglada sprawa z felgami - póki co mam zimowe balony 16. Czy przy takim obniżeniu w ogóle ujadę metr? Kolejna sprawa - powoli wychodzi rdza, póki co nalot. Zdolności manualne mam, tylko czy próbować samemu, czy lepiej oddać komuś? Oraz ostatnie - wymieniałem akumulator, stary padał po jednej mroźnej nocy. Pojechałem 30 kilometrów, odpisałem stary, podpiąłem nowy, i zaczął się problem - odpala ładnie, na zimnym czy ciepłym. Ale gdy odpalę po rozgrzaniu silnika, falują obroty, prawie do zera. Po 5 sekundach już jest wszystko ok, wcześniej tego problemu nie miałem. Jakieś pomyśły?