
Zamieszczone przez
bellator
Przepraszam, trochę moja wina. Czujniki to jedyna nieoryginalna rzecz (wydaje mi się, że było to gdzieś tam napisane w kosztorysie). Czujników w ogóle się nie czepiam, chodzi o całą resztę i o to, że wmawiają mi, że lampa nie uległa zniszczeniu podczas wypadku pomimo zdjęć i podpisanej deklaracji przez sprawcę.
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tą sprawą, ale czekam na ostateczną kalkulację po oględzinach auta sprawcy. Kontaktowałem się z nim i auto ma już praktycznie całe naprawione, więc wizyta trochę bez sensu.
Tak jak wspominałem, auto idzie do garażu i przestaje być daily. Niestety brakło mu 2 miesięcy do tego :) Naprawa nie będzie robiona po taniości, bo mi na tym nie zależy. Niestety mam jeszcze 2 wesela znajomych w kwietniu na którym miałem być kierowcą. Jeśli do tego czasu nie uda się dojść do ładu z ubezpieczycielem, to muszę we własnym zakresie załatwić zderzaki.
W razie ewentualnej sprawy sądowej muszę biegłemu okazać auto w stanie z wypadku, czy wystarczy, że zostawię uszkodzone elementy i założę nowe?