Ja bym Ci proponował skontaktować się z poprzednim właścicielem.
Mógł użyć po prostu kleju, ale jakiegoś toksycznego specyfiku, co się wżera w lakier samochodu.
Widziałem takie praktyki, potem lakier tam wygląda jak skóra z poparzeniami II stopnia.
Ja bym Ci proponował skontaktować się z poprzednim właścicielem.
Mógł użyć po prostu kleju, ale jakiegoś toksycznego specyfiku, co się wżera w lakier samochodu.
Widziałem takie praktyki, potem lakier tam wygląda jak skóra z poparzeniami II stopnia.
Okres i wypłata... jedno i drugie jest co miesiąc, a jak nie ma to znaczy, że ktoś was zdrowo wyruchał...