Witam serdecznie drogich Użytkowników naszych pięknych siódemeczek.
Mam straszliwy problem ze swoim autem,które odkąd je mam(pół roku) nie sprawiło żadnych problemów.Nie znam się na mechanice od razu powiem więc proszę nie krzyczeć,że PAŁA czy coś tam.Po prostu można kochać auta się na nich nie znając.
Zacznę może od początku.Problemy z akumulatorem zaczęły się jakieś 2 miesiące temu.Najpierw wyskoczył pojedynczy błąd naładuj akumulator.Wyskakiwał 2 tygodnie aż ogarnąłem prostowniczek agm.Podładował było ok,miesiąc był spokój.Nastały trochę chłodniejsze temperatury koło 5stopni i bład wyskoczył znowu.Naładowałem kolejny raz-2 tygodnie był spokój.Auto zapalało normalnie.Jadę do pracy tego poniedziałku o 5,40 zaczeła się lambada na wyświetlaczu.Najpierw wyskoczył problem ze światłami,następnie cos ze stabilizacją toru jazdy,absy,awaria hamulca ręcznego,znowu skrętne światła,potem jeszcze coś,potem znowu coś z ręcznym i na koniec..............bład skrzyni biegów i jeszcze raz reczny......auto straciło prąd i zgasło....zdążyłem tylko dojechać na pobocze (to wszystko działo się 6 km od startu) dodam,że w Holandii i zatrzymałem się w połowie sygnalizatora przed skrzyżowaniem dość ruchliwym o tej porze........ponad 2 godziny na awaryjnych wyprzedzanym przez wszystko co się tylko da......i to taka historia
Z racji,że kiedyś czytałem tutaj o akumulatorze i jak przebiega koniec żywota akumulatora agm stwierdziłem ,że to musi być to.Całe szczęście mechanik byl przy stacji benzynowej 200m od tego skrzyżowania.Podszedl do mnie Holender i powiedział mi,że o 8 otwiera mechanik ten tu oo tooo ten. Poszedłem wyjaśniłem sprawę,przybiegło 2 z elektryczna walizeczką-apteczką....odpaliła ale nie mogliśmy wrzucić wstecznego,po chwili auto zgasło.Pobiegli po coś większego na wózeczku .Odpalili,wsteczny zaskoczył no i wrzuciliśmy akumulator na silnik i powolutku na wstecznym po drodze rowerowej zajechaliśmy na warsztat.
Ładowanie pokazało 14.05 ,nie wiem czy na obciażeniu teżtyle było czy ile spadło...powiedzieli,że ładowanie nie jest idealne ale jest ok.Stwierdziliśmy nowy aku.Ok zamawiać. Włożyli bosha 95ah 850 s5a13 agm start stop bla bla bla.....(300euro) stwierdzili,że coś delikatnie kradnie prąd jak auto jest wyłaczone czyli w nocy.Tak jakby jakis traker czy coś takiego.Błedy skasowali,auto odpalało wszystko było ok.Przejechałęm 6km do domu.Potem rano 13 do pracy i 13 spowrotem.Jak wyszedłem z auta....wyskoczył komunikat "naładuj akumulator".Szok,szok szok i jeszcze raz niedowierzanie i ból serca....Dziennie robie około 25 km co też pany Holendry stwierdzili za mało dla takiej krowy.To nie to ale chociaż mam nowy aku.Jak nie to to co????? 95ah w jeden dzień.....dylemat finansowy stwierdził podjąć decyzję o transporcie auta do PL na lawecie i braku podjęcia ryzyka o powrocie autem na kołach w tym stanie 1100 km. Już słyszałem,że kilku mechaników nie chce się podjąć naprawy,bo się boją...nie wiem,bo święta idą i nie chce im sie?nie wiem
Dlatego pytanie do Was.Czy ktoś miał podobne doświadczenia????? Co to może być??zwarcie na rozruszniku??zwarcie gdzieś? Pomóżcie coś.....czytałem o akcji serwisowej bmw.Moje auto się w nie zaliczało..... mój vin jest podany w pdfie http://moto.pl/MotoPL/1,88389,102571..._serwisow.html "wilgoć dostająca się do podgrzewacza obudowy filtra paliwa może doprowadzić do szybkiego rozładowania akumulatora i braku możliwości rozruchu. Niemcy nie wykluczają pojedynczych wypadków zwarcia podgrzewacza, a w konsekwencji jego zapalenia się, zarówno podczas jazdy, jak i na postoju, gdy silnik nie jest uruchomiony. Dotychczas nie odnotowano jednak takich zdarzeń" auto będzie od poniedziałku u zaufanego wujka na warsztacie no i będzie trzepane ale może .............coś ktoś............pomysły sugestie.........
apropo...czy ktoś wie o drugim mniejszym akumulatorze w tym modelu???? czy jest a jak jest to gdzie?
dziękuje wszystkim za czytanie tych wypocin