Po podliczeniu koszta zamknęły by się w 10-15 tysiącach. Ubezpieczalnia na bank tyle nie wypłaci. Cały dzień biję się z myślami, na razie oczekiwania na rzeczoznawcę. Jutro głębsze oględziny i fotki. Ktoś się orientuje czy przy szkodzie całkowitej jest możliwość postawienia samochodu do jakiegoś serwisu w celu naprawy pojazdu na koszt ubezpieczyciela? Na pewno będą chcieli dojść do tego, abym pokrył pewną część kosztów jak to bywa, przerabiał ktoś ten temat?