Witam forumowiczów.

Moja e38 zawiodła mnie trochę po ostatnich deszczach. Przed wczoraj wieczorem odstawiłem auto, wszystko było w porządku. Budząc się rano odczytałem wiadomość od kumpla, że świecą się ciągle światła stopu. Zanim doszedłem do auta było już za późno. Aku padniety, a co za tym idzie nie mogłem otworzyć auta, gdyż nie mam kluczyka do zamka (stacyjka wymieniona przez poprzedniego właściciela - niestety tylko stacyjka). Kolega z forum na Facebooku podpowiedział, że można dać przewody rozruchowe do plusa, który idzie pod autem od akumulatora - tak też zrobiliśmy, samochód udało się otworzyć, ale...! Po odpaleniu z przewodów silnik nie chodził na wszystkich cylindrach, bardzo słaba reakcja na gaz, po ok 30 sekundach zgasł samoczynnie. Poźniej próbowaliśmy odpalić raz jeszcze z przewodów (prąd przepływał na pewno) - bezskutecznie. Doszło do tego, że po przekręceniu kluczyka na zapłon zaświeciło się jedynie kilka kontrolek (ładowanie + kontrolki błędów poduszek i hamulcy, które były już wcześniej), ale nie załączyło klimy, radia, nawet wyświetlacz na desce rozdzielczej nie działa. Obecnie ładuję akumulator i zobaczymy co będzie, ale pytanie - co może być przyczyną jeśli na naładowanym aku będzie to samo ? Czy możliwe, że gdzieś dostała się woda i poszło zwarcie i stąd świecące światła stopu ? I dlaczego nie działa radio, klima itd. skoro akumulator dostawał ciągle prąd z innego auta?

Dzięki za pomoc i pozdro!