Swoja drogą, to w Atenach w jakomś tam tamtejszym muzeum motoryzacji stoi taka beczka po taksiarzu (co ma obecnie ok. 70lat), z rzeczywistym przebiegiem ~4,2mln km - ów taksiarz kupił go ze stanem 300 000km.Zamieszczone przez NikosWariat
Ze 3 lata temu pokazywali ten wozik w teleexpresie :)
Okres i wypłata... jedno i drugie jest co miesiąc, a jak nie ma to znaczy, że ktoś was zdrowo wyruchał...
Apropos w123 to własnie sobie takie kupił kumpel i powiem wam że jak go porządnie wysprzątalismy to nie widać praktycznie oznak zużycia we wnętrzu :P Karoseria swoją drogą ...wiadomo, że parch ale na prawde w dobrym stanie :) silnik 2.3E od 10 lat jeździ na najprostrzej instalacji gazowej a silnik pracuje na prawde dobrze hehe aż trudno mi w to uwierzyć biorąc pod uwage opinie niektórych odnośnie nieodpowiednio ustawionej instalacji, która może powodować wyniszczenie silnika od środka ... Z jego beczką jest wszystko ok i pojeździ pewnie jeszcze raz tyle a ma już niebagatelne 27 lat .
A mnie to nie dziwi - są auta nie do zdarcia :)
Sam miałem zaporożca starszego ode mnie, z silnikiem 1.2 v4 (hehe - ruski "widlak").
Auto było na prawdę nie do zajechania, a i blacha gruba, nawet przy dzwonie nie chciała się zagiąć.
W końcu musiałem z niego zrezygnować - dla rosjan handlujących u nas granica się przymknęłą, a ja nie chciałem za częściami jeździć w kierunku Moskwy...
Okres i wypłata... jedno i drugie jest co miesiąc, a jak nie ma to znaczy, że ktoś was zdrowo wyruchał...
mialem w202, silnik i zawieszka i inne mechanizmy niedozajechania, przez 2 lata na oponach 225/40r17 absolutnie nic nierobilem z zawieszką, a z blachą duuuuuuuzo, gnije to badziewe, pare dobrych taxi jezdzi domnie na myjnie, a szczegolnie zimą codziennie aby tylko zmyc sól bo w oczach wylazi, a auta wypryskane cale fluidolem czy innym badziewiem
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem