Witam.Pozwolę założyć sobie nowy temat bo kwestie związane z rozładowującym akumulatorem są porozrzucane po forum. Więc tak akumulator nowy ( mam 2 szt do testów zwykłe ołowiowe ) Ostatnia sytuacja - auto po 3 dniach stania odpaliło jadę do pracy 5,5 km .Po 8 godzinach stania nie działa centralny - akumulator rozładowany całkowicie (nawet lampki mi się w środku nie zapaliły ) Odpalam na kablach wracam 5,5 kilometra ( więc czas ładowania aku jakieś 15 minut ) gaszę , i mogę po tak krótkim czasie odpalić . Jadę do garażu ładuje akumulator podłączam amperomierz i auto po otwarciu pobiera ~ 17 A i po ok 30 sekundach spada stopniowo do ~ 10 potem po jakiś ~5 minutach do ~ 400 mA ( nie czekam godziny aż spadnie jeszcze niżej ) ,Otwieram auto znowu 17 A i spada . Zmieniam aku na naładowany w 100% , myje auto przeparkowuje potem gril :) i po jakiś 4-5 godzinach auto mi nie zapala ( tak jak by się nie uśpiło i brało to 17A przez cały czas ). Dzisiaj
się "bawiłem" kilka godzin tj zamykałem otwierałem i zauważyłem że raz na jakiś czas ( powiedzmy 40 zamknięć i otworzeń ) auto się nie usypia i zostaje taki pobór , i nie raz jak otworze drzwi też jest taki pobór .Podczas takiego poboru zacząłem wyjmować bezpieczniki ale nie znalazłem takiego który by ewidentnie odpowiadał za taki stan rzeczy .Zauważyłem że nie działa mi comfort access (keyless go) - zamykanie dotknięciem klamki w prawych przednich drzwiach ( nie można zamknąć ani otworzyć ) oraz od kierowcy ( tu da się otworzyć nie można zamknąć )- w tylnych działa prawidłowo .( błędów inpą nie stwierdziłem ). Może ktoś coś podpowie jak szukać albo da namiar na dobrego elektronika w rejonie Sosnowca . ps Czy może być uszkodzony Power Module ( kosztuje używka mało może warto w ciemno podmienić ) - słuchawkę ze schowka od telefonu wyjąłem nawet ori latarkę też :):) ) . Pozdrawiam