Miro, nie sprzedawaj, dopóki kolejnego modelu nie będziesz chciał kupić. Z doświadczenia Ci piszę :P. Ja zmieniłem na... Passata B8, bo kufra potrzebuję i teraz odwracam głowę, jak tylko wiedzę e65, czy F01.
Też miałem taki dylemat przez chwilę, ale uwierz mi, 300C jest daleko daleko nawet za najbiedniejszą wersją e65.
Musisz w takim razie jeszcze poczytać. Skrzynia jest na podobnym poziomie zaawansowania w obu samochodach; ma jedynie mniej przełożeń, co nie upraszcza konstrukcji. Silnik tak samo. Minus w przypadku Chryslera, to dostpęność części - zarówno nowych, jak i używanych. Do tego na temat e65 jest bardzo dużo informacji w necie i są oficjalnie dostępne listy części, jak bmwstore.pl, gdzie po numerze znajdziesz niemal każdą część do auta.
Ja mam to teraz i nigdy więcej. Jakbym przypadkiem to kupił w następnym aucie, to natychmiast pójdzie do wykodowania.
SYTUACJA 1: Jadę... auto wyskakuje z prawego pasa dobre 4 długości przede mną (zupełnie bezpiecznie), a mój samochodów z całej pary bez ostrzeżenia po heblach. Mam ustawiony najbliższą odległość.
SYTUACJA 2: Jedziesz prawym pasem, lewy pas zajęty - obserwujesz go. Masz przed sobą np. ciężarówkę, która jedzie wolniej, a auto potrafi Ci dużo wcześniej zacząć hamować.
SYTUACJA 3: Redukujesz sobie prędkość tempomatem np. ze 160-110km/h --> w zwykłym tempomacie auto sobie spokojnie zwalnia, w aktywnym hamuje heblami.
Jak dla mnie, ACC ma za dużą czułość i reaguje zbyt agresywnie w zbyt pochopnych sytuacjach. Nie idzie z tym jeździć poza naprawdę pustą drogą, a skoro droga pusta, to po co w ogóle taki bajer?
Ostatnio edytowane przez HTN ; 10-05-2018 o 10:56
Chrysler to badziew, w USA auto jak polonez u nas kiedyś. Mieszkałem tam, więc mam nieco doświadczenia.
Generalnie wszystkie Chryslery to plastikowy szajs, obojętnie czy to Crossfire, czy Town & County. Ale za to amerykańskie silniki V8 znoszą wszystko, nie mają fackupów takich jak te BMW. Ten kto piszę inaczej, po prostu nie ma doświadczenia.
Niemniej jednak jeżeli amerykańskie auto to tylko Cadillac na daily, miałem DeVille 97 przed kilka lat jako daily z 4.6 Northstar I przez 100k mil wymieniłem TYLKO katalizator I to dlatego, że przerdzewiał. Poza hamulcami olejami I takimi zwykłym maintenancem. Cała elektronika ALPS Japan, to był samochód... jak bym sam nie przeżył to bym w życiu nie uwierzył. Zawias był sztywny do 180k mil zupełnie, nawet łączników stabilizatora nie wymieniłem, a przecież jestem pedantyczny.
Reszta amerykańców to zabawki do brutalnej jazdy z dużymi silnikami, ale plastikowe, skrzypi, głośne itd. Oczywiśćie były Chevrolety V8, Fordy V8 itd. Od strony mechanicznej I wytrwałości w ciśnięciu gazu pancerne, poddawały się regularnie tylko opony :)
Ostatnio edytowane przez ttrol ; 10-05-2018 o 11:57
pozdrawiam Bartek
Kiedyś miałem okazje jechałem 300c i popieram przedmówców plastik właściwości jezdne bardzo słabe . Według mnie nie warte swojej ceny auto
Dopowiem, że chodziło mi o ACC w E65. W F01 ACC można włączać/wyłączać w dowolnym momencie i mięć dzięki temu zwykły tempomat. ACC używam głównie na remontowanych odcinkach, jak trzeba jechać gęsiego. Wtedy się przydaje, w pozostałych sytuacjach jeżdżę z wyłączonym, bo jest dokładnie tak, jak HTN powyżej opisał.
Ja mam spore doświadczenie z ACC w grupie VAG i jestem takiego samego zdania, nawet z najmniejszą czułością nie da się tego bezpiecznie używać. A nieświadome hamowanie to okropne uczucie.
Były:
VW Jetta A2
Opel Astra G Caravan
BMW E32 730i[*][*]
VW Passat B5 Variant
BMW E38 728iA
BMW E39 535iA
Audi A3 8P 2.0T++
Audi A6 C6 2.7 TDI++ Quattro
BMW E91 318d+
VW Phaeton 3.2
Astra GTC OPC Line
Mercedes CLK W209 200K lift
BMW E90 320dA 177KM 08'
No BMW to to nie jest. W BMW nie miałem podwójnych szyb, tutaj są, ale mimo to jest ciut głośniej. Silnik sporo mniej słychać, bo diesel w e65 w kabinie jest naprawdę głośny (mocno wsunięty pod szybę). Poza tym:
- uszczelka drzwi skrzeczy przy przejeżdżaniu przez próg zwalniający (norma w tym aucie)
- DSG zmienia biegi fajnie, ale rusza "kwadratowo", dziwnie operuje załączaniem drugiego biegu (żona ma S-Tronic i działa tak samo)
- tryb skrzyni D to jakieś nieporozumienie - robi wszystko, żeby jechać z 1.100obr/min, co w przypadku 4 garków i koszmarnego zamulenia zanim turbo wstanie + niechętna redukcja powoduje naprawdę sporą irytację
- tryb S za to pracuje na naprawdę rozsądnych obrotach i nie przeciąga, jak w BMW --> zbyt wysoko
- trzyb manualny jest za przerzuceniem wajchy w prawo bez przechodzenia przez tryb S
- wrzucenie na tryb S zachodzi duuużo płynniej, niż w BMW
- najfajniejsza opcja: łopatki przy kierownicy są zawsze aktywne. Jedziesz, wiesz, że zaraz będziesz wyprzedzał, klikasz redukcję (bez zmiany wajchą na środku na tryb manualny), skrzynia chwilę czeka na Twoją reakcję, a jeśli jej nie ma, to wraca sobie do trybu automatycznego
- kufer jest przepotężny
- elektryczna klapa skrzeczy przy otwieraniu w taki sposób, że od razu przypomina się seria "Opowieści z krypty"
- spalanie przy 180km/h: 6,99l/100km po 800km, przy dystrybutorze (komputer pokazał 6,7l/100km); BMW paliło w okolicy 9,5l/100km przy takich prędkościach; zbiornik tylko 66l.
- silnik 400Nm, masa 1600kg, a 2-tonowe BMW z 520Nm to była przy VW naprawdę petarda; różnica w mocy jest naprawdę bardzo odczuwalna; nawet w wersji z turbosprężarką R2S (239KM i 500Nm) jakby też nie robi wrażenia (może 4 Motion zabiera część wigoru).
- brak list części w necie (bmwstore.pl itp.) + np. chyba 4 rodzaje przedniej osi w jednym roczniku powoduje, że nie wiesz, czy zamawiasz dobrą część, a jak wydaje Ci się, że wiesz, to sprzedawca nie wie co sprzedaje (klocki odsyłałem 2x, bo nie pasowały, gdzie do BMW zamawiałem części 3 lata i ani razu się nie zdarzyła odsyłka).
- ACC już skrytykowałem powyżej
- tempomat w przyciskach na kierownicy jest mega niewygodny (w A3 żony jest wajcha przy kierownicy i jest to o niebo lepsze rozwiązanie)
- lampy LED dają dziwną fioletową łunę, świecą jak brzytwa, ale obawiam się, że będą mocno męczyły oczy nocą (raz, że bardzo jasne, a dwa, że 0LED podobno pulsuje z jakąś tam częstotliwością)
- fotel sportowy jest mega przejebany do wsiadania i wysiadania
- masaż super sprawa (masuje plecy i jest to naprawdę fajna opcja)
- 3 strefy klimy z przyciskiem SYNC, czyli, że jak chcesz ustawiać temperaturę dla całego auta bez kręcenia wszystkimi kurkami z osobna, odbywa się za jednym kliknięciem
- szyba przednia przy krawędzi mocno załamuje (Pilkington, nieoryginalna)
- świeże auto, do którego można jeszcze wsadzić koło zapasowe (jest wnęka)
- prowadzi się nadzwyczaj stabilnie przy dużych prędkościach (lepiej, niż Mondeo) i czuć znacznie niższą masę w zakrętach (w porównaniu do BMW) - auto jest dosyć sztywne i sprawia wrażenie, że można szybciej i bardziej komfortowo pokonywać zakręt
- spasowanie elementów najbardziej daje porównanie na lekkiej kostce: w BMW żaden plasticzek nie zaskrzeczał, a VW sprawia wrażenie, jakby siedziało się w puszce do "akukaracza"
- dostępność do wymiany np. miski olejowej bez porównania łatwiejsza, niż w BMW
- tylne zawieszenie wygląda jak domek słomiany przy bunkrze w BMW
- duża navi z touchpad'em to przepaść w łatwości i szybkości obsługi
- dużo rzeczy można sobie ustawiać bez kodowania (składanie lusterek po zamknięciu auta, follow me home, jak mocno ma tempomat sam przyspieszać, czy zamki mają się ryglować po ruszeniu, jakie opcje chcemy, a jakie nie w komputerze między zegarami itp.)
- samo kodowanie VCDS'em jest znacznie prostsze i łatwiejsze, choć niektóre rzeczy koduje się inaczej, niż w innych
- VW jest też znacznie bardziej zwrotny, niż BMW
- miejsca więcej, niż w Passacie B7, z tył Long to to nie jest, ale jest sporo przestrzeni - powiedzmy, że mniej więcej jak w zwykłej wersji 7er bez komfortów. Z przodu jakby węższe auto, sporo gorsze fotele, znacznie mniej ustawień.
- silnik na normalnym pasku rozrządu; z pompą wody ok. chyba 600zł.
- w BMW miałem Adaptive Drive, ale przy wyższych prędkościach chyba się utwardzał, bo Passat (zwykła sprężyna, zwykły amorek) od 180km/h jakby łagodniej wybiera np. łączenie mostów na autostradzie, czy inne nierówności
- fotel z częściową skórą - latem nie parzy i nie depiluje, zimą nie jest zimna, ale najbardziej brakuje mi wentylacji (zdecydowanie polecam brać BMW z tą opcją)
- świeże auto: jakiś problem i w necie informacji bardzo mało
Ogólnie jednak auto bardzo przyjemne. Początki były trudne, bo widać zupełnie inną klasę auta, ale zaczynam lubić ten samochód. W porównaniu do e65, Passat nie ma duszy, nie ma tego poczucia posiadania czegoś zajebistego, niekoniecznie dla każdego. Robotę za to robi multimediami, praktycznością, spalaniem i świeżym wyglądem (mam Highline'a z LED, DSG i dużą navi). Jakbym miał wybierać między zwykłym szeregowym Comfortline i przedliftową e65, to 100%, że bym wybrał e65.
Jest też jeszcze jeden mankament - widzę e65 lub F01 i odwracam wzrok w drugą stronę... Jedno jest więc pewne - jak będę miał wrócić do auta luksusowego, to będzie to BMW.
Ostatnio edytowane przez HTN ; 16-05-2018 o 22:29
Łukaszku ,praktycznie to tylko to pierwsze i jedyne ogłoszenie mi się skończy i już więcej nie będę go ponawiał. NIE chcę jej tak naprawdę sprzedać. Ja ją chyba kocham![]()