Witajcie,
Panowie mam bardzo "dziwny" problem w mojej 7er 3.0d. Rocznik 2004.
Po prostu, któregoś dnia zaczeło wszystko wariować... Licznik działa przez pare sekund, potem wszystko zaczyna mrygać. Tak samo iDrive, działa raz w jezyku angielskim, raz w niemieckim a potem całkowicie sie wygasza...
Licznik troche sobie pomruga kontrolkami biegów itp a potem calkowicie gasnie na czarno. Nie dziala predkosciomierz i obrotomierz.
Wycieraczki czasami sie właczaja i nie da sie ich wylaczyc. A zeby samemu wlaczyc jak sa potrzebne to sie nie da :)
Kierunki dzialaja ale trzeba trzymac manetke caly czas w dol lub gore, inaczej zaswieca tylko raz.
Fotele raz dzialaja raz nie.
Ponadto na pewno padlo tez cos na petli swiatlowodowej bo radio nie dziala, zmieniarka "mieli". Myslalem ze to L7 wzmacniacz, ale nie dochodzi tam nawet swiatlo wiec to gdzies wczesniej coś.
Co najlepsze samochod odpala i jezdzi "normalnie". Silnik, skrzynia ok. Czasami tylko nie chce sie zgasic za pierwszym nacisnieciem guzika i trzeba nacisnac 4 razy.
Swiatla zewnetrze, krotkie dlugie, stopy itp dziala.
ISTA nie chce sie ogole polaczyc i rozpoznac auta.
w INPIe z kolei widzi tylko modul silnika, skrzyni i bodajze wszystkie moduly poduszek itp cala reszta brak komunikacji.
Co moglo, pasc i gdzie ;( rozkladam rece juz
Ps. Akumulator półtoraroczny, sprawny naładowany.
Generalnie problem wynikł 2 tygodnie po regeneracji alteratora, który padł. Ale myślę, że to nie jego wina bo takie cudawianki zaczynają się dziać już na samym zapłonie.