Ja byłem dziś u niego i rzeczywiście są nowe założone. Zapytałem dlaczego on to zrobił bez konsultacji ze mną, a on na to że "ciężko chodziły i trzeba było wymienić". Zmiana jaka zaszła to że łatwiej wrzucić biegi na wyłączonym silniku, zaś na włączoną są dalej zgrzyty w przekładni. Jutro jadę z samego rana do niego aby albo zabrać auto i jak to on mówił "zapłacić za części, a za robotę nie bo nie jest auto naprawione" albo kontynuacja napraw. Tylko limit zaufania ten mechanik już u mnie stracił i nie mam pewności czy mu np jeszcze silnik po drodze nie będzie do wymiany bo coś tam... Nie wiem tylko czy mam wchodzić z nim w spór i żądać przywrócenia tamtych linek czy po prostu zapłacić i szukać innego mechanika od sprzęgła.