Cześć wszystkim, jestem Artur, mam 22 lata, studiuję weekendowo informatykę i pracuję w tygodniu. Mimo młodego wieku i braku kilkudziesięciu tysięcy na koncie, które niewątpliwie pochłonie moje przyszłe BMW E38, od dłuższego czasu bardzo poważnie planuję zakup tego oto auta.
Pomysł ten zrodził się około 5 miesięcy temu, gdy pewnego dnia w swoim liczącym ponad 20 tysięcy mieszkańców mieście, spotkałem jadące za mną czarne E38, które dostrzegłem w swoim lusterku. Nie wiedzieć czemu, zjechałem na pobocze pozwalając mu się wyprzedzić i zacząłem za nim jechać. Po prostu podziwiałem jego piękno, bo tak dopieszczone limuzyny widzi się naprawdę rzadko.
Wiele lat temu, mój starszy brat był w posiadaniu E38 z silnikiem 2.8, niestety był to jeżdżący gruz, ale ile dał tyle miał. Już wtedy podobał mi się ten samochód, ale nie zwracałem na niego zbytnio uwagi, pewnie z racji tego jak wyglądał. Kolejnym faktem jest to, że na dolnym śląsku w mieście, w którym mieszkam, E38 widuję średnio raz w miesiącu i od razu aż micha sama się cieszy.
Co do samego zakupu... Cały czas odkładam pieniądze, cały czas sprawdzam oferty. Konkretny model jaki mnie interesuje to poliftowy 4.4 w manualu, choć zdaję sobie sprawę, że będzie to ciężkie zadanie, niemniej jednak liczę się z tym, że będzie to duże wyzwanie na studencką kieszeń, ale jestem tak zdeterminowany, że myśl wzięcia kredytu nie jest mi obca. Idealną opcją byłaby już zamontowana instalacja LPG, a na samochód chciałbym przeznaczyć do 20 tysięcy, a resztę na naprawy, dopieszczanie itp., które to na pewno zajmą wiele lat i pieniędzy. Chcę, aby to auto było moim trzecim i ostatnim, biorąc pod uwagę w jakim absurdzie motoryzacyjnym przyszło nam żyć gdzie dookoła jest downsizing i szmelc, którego nie opłaca się nawet naprawiać. Wiem z doświadczenia swojego i dwóch braci, że BMW to naprawdę wdzięczne auta jeśli poświęci się im trochę czasu, uwagi i pieniędzy. W zależności od tego co będzie na rynku wtórnym, możliwe jest że pokuszę się na słabszą wersję silnikową i nawet wersję przedliftową, jednak nie chciałbym brać 2.8 żeby nie żałować ciągle złego wyboru i pluć sobie w brodę. A dlaczego manual? Jeździłem samochodami z manualnymi i automatycznymi skrzyniami biegów. Obie lubię, obie sprawiają mi przyjemność, jednak myślę, że koszty serwisowania manualnej skrzyni biegów są dla mnie dogodniejsze, poza tym w niewielkim mieście, w którym mieszkam nie nawachluję się skrzynią biegów. Czas pokaże...
Pytanie brzmi: skoro nie mam jeszcze pełnej gotówki odłożonej na samochód, dlaczego założyłem konto na forum? Odpowiedź mi: po to by się uczyć. Chcę poszerzać wiedzę z każdej możliwej dziedziny odnośnie serii 7. Chcę czytać o problemach i rozwiązaniach, z którymi borykali się ludzie. Chciałbym jak najwięcej rzeczy móc zrobić samemu, czasami metodą prób i błędów, nawet jeśli byłyby tego spore konsekwencje finansowe. Po prostu ogólnie mówiąc, chciałbym być chociaż w małym stopniu przygotowany na przyjście mojego największego motoryzacyjnego marzenia.
Mam nadzieję, że za bardzo was nie zanudziłem. Tym, którym dotrwali do końca dziękuję za poświęcenie mi czasu. Do usłyszenia w następnych postach, cześć! :)