Witam, mam niemały problem. Otóż ostatnie dwa dni non stop pada u mnie deszcz, E38 stoi sobie pod chmurką na podwórku. Wczoraj wieczorem miałem wyjechać, ale przed wyjazdem jakoś przypadkiem wygladam przez okno, patrzę? a tam samochód stoi z zapalonymi światłami wszystkimi. Po chwili zgasły i za pare minut znowu się zapaliły... Wsiadam do samochodu, nie da się już go odpalić bo rozrusznik nie kręci. Podłączłem aku, ale przy ładowaniu też co chwila zapalały się światła. W końcu udało mi się odpalić, ale po odpaleniu cały czas palą się światła drogowe, nie da się ich wyłączyć, jedynie jak ruszę to co chwilę migają... Nawet kiedy wyłącze w ogóle światła to i tak palą się drogowe. Czy warto coś tam rozbierać i czegoś szukać, czy to na pewno moduł świateł i nie ma co grzebać, tylko kupić drugi i podmienić?
Up. wyjąłem LCM, raczej chyba z wilgocią to on nigdy kontaktu nie miał, w jego okolicach jest sucho jak pieprz, więc chyba po prostu ześwirował?